Pokazali postrzelonego bociana. "Pierwszy śrut przeszył skrzydło"
Do Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Kościanie (woj. wielkopolskie) trafił ranny bocian. Jak się okazało, ptak został postrzelony w dwóch miejscach. Nie wiadomo, czy jego życie uda się uratować. To kolejna taka sytuacja w tym roku. "Te ptaki nie są ofiarami "przypadku". Ktoś zupełnie świadomie i celowo oddał strzały w ich kierunku!" – podkreślają pracownicy Ośrodka.
"Wczoraj wieczorem wójt gminy Piaski wraz z rodziną (...) przywiózł do nas bociana białego w bardzo poważnym stanie. Ptak został postrzelony w dwóch miejscach" – informuje w mediach społecznościowych Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Kościanie.
Jak czytamy, pierwszy śrut przeszył skrzydło bociana, przechodząc pomiędzy kością ramienną a promieniową. Drugi śrut trafił w klatkę piersiową od dołu, łamiąc obojczyk.
Ptak był osłabiony i silnie krwawił. Nie wiadomo, czy jego życie uda się uratować, ale pojawiła się nadzieja – według pracowników Ośrodka, wczoraj bocian "stanął na nogi". Jeśli przeżyje, czeka go długie leczenie i rehabilitacja.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Turystom nie wystarcza sam nocleg. "Staramy się tworzyć nowe produkty turystyczne"
Kto strzela do ptaków?
Niestety, jak podkreślają pracownicy Ośrodka, nie jest to odosobniony przypadek. Ktoś strzela z wiatrówki do ptaków. "(...) Nie jest to pierwszy przypadek postrzelonego bociana w tym roku… I też nie był to jedyny przyjęty postrzelony ptak tego dnia. Trafiła do nas również pustułka z poznańskiej Ławicy - u niej śrut złamał kość ramienną (...)" – czytamy.
Te ptaki nie są ofiarami "przypadku". Ktoś zupełnie świadomie i celowo oddał strzały w ich kierunku! Dlatego PROSIMY - reagujcie, zgłaszajcie takie sytuacje, nie pozwólmy na bezkarne okrucieństwo wobec dzikiej (ale nie tylko) przyrody – apelują przedstawiciele Ośrodka.
W lipcu w Wilkowicach w powiecie leszczyńskim przechodnie znaleźli rannego bociana. I w tym przypadku okazało się, że ktoś go celowo postrzelił.
Strzelanie do dzikich zwierząt objętych ochroną gatunkową jest przestępstwem, a sprawcy postrzelenia grozi nawet 5 lat więzienia. Sęk w tym, że osoby odpowiedzialne za cierpienie zwierząt rzadko zostają złapane i ukarane.
Źródła: epoznan.pl, Facebook