Pokazali postrzelonego bociana. "Śrut tkwił w kości skrzydła"
Skandaliczne zdjęcia pokazali leśnicy z Nadleśnictwa Piotrków (woj. łódzkie). Widać na nich bociana, który poddawany jest operacji wyjmowania śrutu. Jak się okazało, ktoś strzelał do zwierzęcia z broni pneumatycznej. - Nie była to prosta sprawa - piszą leśnicy, którzy pytają, jaki był cel strzelania do ptaka.
Bocian biały jest w Polsce objęty całkowitą ochroną. Nie wolno na niego polować. Wyłączona jest możliwość strzelania do zwierzęcia, z jakiejkolwiek broni. Mimo to, w woj. łódzkim doszło do skandalicznego zdarzenia z bocianem białym w roli głównej.
Czytaj także: Noworodek znaleziony w reklamówce. Lekarka zabrała głos
Jak informują leśnicy z Nadleśnictwa Piotrków (woj. łódzkie), nieznany sprawca postrzelił bociana z broni pneumatycznej. Zwierzę było poważnie ranne i konieczna była skomplikowana operacja wyjmowania śrutu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
U bociana za miedzą. Nagranie z Nadleśnictwa Baligród
Właściwie dzisiaj zakończyło się wyjmowanie śrutu ze skrzydła bociana. Śrut tkwił w kości skrzydła. Nie była to prosta sprawa - napisali w mediach społecznościowych leśnicy z Nadleśnictwa Piotrków.
Jednocześnie opublikowali oni zdjęcia ze stołu operacyjnego. Widać na nich, że wyjęcie śrutu z ciała ptaka wymagało dużego zaangażowania i skupienia. Całe szczęście, zabieg okazał się skuteczny, a bocian powoli będzie wracał do zdrowia.
Leśników zastanawia, kto i w jakim celu strzelał do bociana.
Zastanawiające jest dlaczego, ktoś strzela z broni pneumatycznej do chronionych prawem zwierząt? - pytają retorycznie przedstawiciele piotrkowskiego nadleśnictwa.
Czytaj także: Powrót zimy? Pokazali skutki gradobicia w woj. lubelskim
Komentujący wpis internauci nie mają z kolei złudzeń, że zachowanie strzelającej do bociana osoby nie było rozsądne.
Mnie to już chyba nic nie zdziwi. Ludzie są okrutni. Wypalanie trwa, wyrzucanie ślepych miotów w reklamówkach do lasu, strzelanie do ptaków. Tylko dlatego, że jakiś dzban nie potrafi żyć w zgodzie z naturą - napisała jedna z komentujących wpis kobiet.