Noworodek znaleziony w reklamówce. Lekarka zabrała głos
W Łodzi odkryto noworodka porzuconego w foliowej torbie. Dziecko było w stanie skrajnego wychłodzenia, jednak dzięki szybkiej reakcji przypadkowego przechodnia udało się je uratować. Mała dziewczynka obecnie znajduje się pod opieką lekarzy, a jej matka została zatrzymana i usłyszała zarzuty.
Najważniejsze informacje
- Noworodek został znaleziony w opuszczonym garażu w Łodzi.
- Dziecko było w stanie głębokiej hipotermii z temperaturą ciała 27 stopni Celsjusza.
- Matka dziecka usłyszała zarzut usiłowania zabójstwa.
W opuszczonym garażu przy ul. Zgierskiej w Łodzi przypadkowy przechodzień natknął się na porzuconego noworodka. Dziewczynka była zawinięta w foliową torbę i skrajnie wychłodzona. Temperatura jej ciała wynosiła zaledwie 27 stopni Celsjusza, co stanowiło bezpośrednie zagrożenie życia.
Jest to sytuacja bezpośredniego zagrożenia życia. Przy takiej temperaturze u dziecka mogą wystąpić poważne zaburzenia funkcji życiowych, jak spowolnienie akcji serca, bezdechy, zaburzenia metaboliczne, niedotlenienie mózgu, ryzyko zatrzymania krążenia – przekazała "Faktowi" lek. Bogumiła Mazurkiewicz, kierownik Izby Przyjęć Szpitala Dziecięcego Polanki w Gdańsku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Miały być panele, była marihuana. KAS wkroczyła ao akcji
Dziecko zostało natychmiast przewiezione do Centralnego Szpitala Klinicznego Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, gdzie trafiło pod opiekę neonatologów. Lekarze podjęli intensywne działania, aby ustabilizować stan dziewczynki.
Porzucony noworodek w Łodzi
Leczenie noworodków z ciężką hipotermią jest skomplikowane i wymaga specjalistycznej opieki. Jak przekazała "Faktowi" lek. Bogumiła Mazurkiewicz, proces ten obejmuje stopniowe ogrzewanie ciała, podawanie ciepłych płynów oraz monitorowanie funkcji życiowych. Rokowania zależą od czasu, jaki dziecko spędziło w stanie hipotermii oraz szybkości udzielenia pomocy.
Co więcej, we krwi noworodka wykryto amfetaminę. Taka sytuacja może spowodować dodatkowe komplikacje zdrowotne dziecka. - Może to prowadzić do niskiej masy urodzeniowej, zaburzeń rozwoju neurologicznego i psychoruchowego oraz zespołu abstynencyjnego obejmującego drażliwość, trudności z jedzeniem, bezsenność i drżenie mięśni - dodała kierownik Izby Przyjęć Szpitala Dziecięcego Polanki w Gdańsku w rozmowie z "Faktem".
Dziewczynka czeka teraz długie i żmudne leczenie. Jej matka została zatrzymana i usłyszała zarzut usiłowania zabójstwa. Najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie. Jej partner, ojciec dziecka, po przesłuchaniu został zwolniony do domu.