Polscy myśliwi polowali na nosorożce w Afryce. Teraz odpowiedzą przed sądem
Polscy myśliwi stanęli przed sądem za udział w nielegalnym handlu rogami nosorożców. Sprawa dotyczy ogromnych kwot i szerszego procederu przemytniczego. Szczegóły ujawniono w programie "Uwaga!" TVN.
W Warszawie odbywa się proces Polaków oskarżonych o udział w nielegalnym handlu rogami nosorożców z Afryki. Dochodzenie prowadzone przez policję opolską ujawniło związki między polskimi myśliwymi a nielegalnym przemytem tych cennych trofeów.
Śledztwo rozpoczęło się od informacji uzyskanych przez funkcjonariuszy z Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Ich uwagę zwróciły sztuczne trofea wykonane ze styropianu, które miały zmylić organy ścigania i ukryć nielegalny handel.
Zaczęliśmy jeździć po myśliwych, którzy mieli posiadać takie trofea. Pierwszy, u którego byliśmy, posiadał oryginalne rogi. Przy kolejnych osobach, u których byliśmy, okazywało się, że zamontowane w medalionie rogi były wykonane ze styropianu i pokryte farbą. Było widać, że jest to lekkie, puste - mówi w programie Andrzej Kapel, biegły ds. gatunków zagrożonych wyginięciem.
Zaginął w dżungli. Przeżył tam 31 dni
Jak wynika z dochodzenia, koszty polowania w Afryce były często dotowane przez organizatora, Grzegorza P., który w zamian zatrzymywał prawdziwe rogi. Mężczyzna potwierdził organizację wypraw, jednak próbuje umniejszyć ich znaczenie.
Ja to na patrzę jak myśliwy. Jaki to tam był zarobek dla mnie? W sumie się okazało, że to więcej kłopotów niż tego całego zarobku – śmieje się Grzegorz P., który przyznał się do organizacji pseudopolowań.
Proces ujawnił także udział innych zawodowych myśliwych w nielegalnych transakcjach. Choć wielu oskarżonych nie przyznało się do winy, kilku przyznało do korzystania z podrabianych trofeów, co stało się kluczowym elementem postępowania sądowego.
Cena rogu nosorożca
Jak tłumaczy w programie TVN, Karol Wolnicki z Ministerstwa Klimatu i Środowiska cena rogu nosorożca to od 30 do 60 tys. dolarów za kilogram. Zastosowanie ich w tradycyjnej medycynie azjatyckiej sprawia, że popyt nie maleje, a przemyt staje się intratnym procederem.