Polski generał nie przebiera w słowach. "Nie ma czasu na dyskusje"

Nie milkną echa ws. przyznania Polsce 2,1 mln euro od Unii Europejskiej na zwiększenie zdolności produkcyjnych amunicji artyleryjskiej. Do sprawy odniósł się gen. Tomasz Bąk. - Musimy zadbać o swoje magazyny, aby mieć odpowiednią ilość amunicji w przypadku, gdyby spełniły się najczarniejsze scenariusze. Pomoc Ukrainie tak, ale również załadowanie "pod sufit" własnych magazynów - powiedział w rozmowie z "Faktem".

Polski generał nie przebiera w słowach. "Nie ma czasu na dyskusje"
Generał nie przebiera w słowach. "Nie ma czasu na dyskusje" (zdjęcie ilustracyjne) (PAP, Andrzej Jackowski)

Komisja Europejska zdecydowała o przekazaniu koncernom zbrojeniowym 500 mln euro na zwiększenie zdolności produkcyjnych amunicji artyleryjskiej. Ma to na celu dostarczenie większej liczby pocisków Ukrainie i uzupełnienie zapasów państw Unii Europejskiej.

Środki mają trafić m.in. do takich firm, jak Rheinmetall, Nammo, Chemring Nobel, Hellenic Defence Systems, Eurenco. Mają też pobudzić dodatkowe inwestycje ze strony przemysłu poprzez współfinansowanie, co ma przełożyć się na łączną kwotę inwestycji o wartości około 1,4 mld euro.

Z Polski o środki aplikowały trzy firmy: MESKO S.A. Zakłady Metalowe Dezamet i Zakłady Chemiczne Nitro-Chem. Tylko Dezamet dostanie dofinansowanie w wysokości 2,1 mln euro. Pozostałe dwa wnioski przepadły podczas oceny na wzór przetargowej. Dla porównania np. spółki niemieckie dostały 85 mln euro, a węgierskie - 27 mln euro.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Poranne pasmo Wirtualnej Polski, wydanie 19.03

Gen. Tomasz Bąk: musimy zadbać o swoje magazyny

Do sprawy na łamach "Faktu" odniósł się gen. Tomasz Bąk. - Trzeba to dokładnie zbadać. Ale jeśli zapotrzebowanie z Polski określono na taką sumę, to oznacza to, że nasze możliwości produkcyjne nie są większe. A to jest sygnał, że trzeba natychmiast podjąć wszystkie wysiłki, żeby zdolności produkcyjne zostały zwiększone - powiedział.

Musimy zadbać o swoje magazyny, aby mieć odpowiednią ilość amunicji w przypadku, gdyby spełniły się najczarniejsze scenariusze. Pomoc Ukrainie tak, ale również załadowanie "pod sufit" własnych magazynów - dodał.

Zapytany, czy w związku z coraz trudniejszą sytuacją Ukraińców w wojnie z Rosją, musimy na poważnie myśleć o obronie Polski przed realnym zagrożeniem ze strony Władimira Putina, odpowiedział:

W poprzednich latach ten czas został zmarnowany. Wychodzą błędy, które polegają na tym, że patrzy się w perspektywie kadencji jakiejś opcji politycznej, a nie w perspektywie strategicznej. Na bezpieczeństwo państwa trzeba patrzeć właśnie w takiej perspektywie, a nie w perspektywie dwóch, trzech czy pięciu lat. Teraz trzeba zrobić tak, aby ten potencjał armii, gdyby nastąpił moment krytyczny, był jak największy.

Gen. Tomasz Bąk: nie ma czasu na dyskusje

W ocenie gen. Tomasza Bąka przyczyn tego stanu jest wiele. - Zakłady mają przestarzałe linie produkcyjne. Liczyliśmy, że zawsze będzie stan pokoju, teraz to wszystko składa się na taki obraz, jaki mamy. Może wreszcie to jest ten czas, żeby wyciągnąć w końcu wnioski, myśleć strategicznie, bo dzisiaj jeszcze jesteśmy w tej luksusowej sytuacji, że jesteśmy w sojuszu. Ale nie należy się oglądać na cokolwiek, łącznie z możliwościami produkcyjnymi - powiedział rozmówca "Faktu".

Nie ma czasu na dyskusje, trzeba zabrać się natychmiast do roboty. Podwinąć rękawy i naprzód. To spotykanie się polityków, te niekończące się rozmowy, dla mnie to jest taka sytuacja wypisz wymaluj z 1939 r., gdy wszyscy zabierali głos, tylko nie robili tego, co należało robić - dodał.

Podkreślił, że "wówczas też produkowaliśmy nie taką amunicję, nie mieliśmy rezerw mobilizacyjnych". - Jak to się mówi "historia kołem się toczy". I oby się nie potoczyła. Dzisiaj jest czas, kiedy trzeba zawiesić wszystkie kłótnie przynajmniej w temacie bezpieczeństwa. W tym temacie trzeba robić radykalne ruchy, które z dnia na dzień będą budować silniejszy potencjał nie tylko naszych sił zbrojnych, ale całego systemu obronności państwa - przyznał.

A to są zakłady przemysłowe, wyszkolone społeczeństwo, przygotowane do sytuacji kryzysowych, zdolna i sprawna obrona cywilna, systemy schronów. To wszystko wymaga natychmiastowych działań - podkreśla gen. Tomasz Bąk.
Autor: NJA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić