Polubił antywojenny post. Został ukarany przez sąd
30 tys. rubli (2,3 tys. zł) mandatu musi zapłacić rosyjski wykładowca, który polubił post w mediach społecznościowych o charakterze antywojennym. Jest to pierwszy przypadek w Rosji, gdy ktoś zostaje ukarany nie za "dyskredytujące rosyjskie wojsko" treści, lecz za ich "polubienie".
O sprawie pisze opozycyjny portal "Sibir.Realii". Ukarany Rosjanin to Aleksiej Argunow, wykładowca uczelni państwowej w Barnaulu (Kraj Ałtajski). Mężczyzna przekazał, że policja sporządziła protokół o "dyskredytacji" rosyjskiego wojska.
PiS i Konfederacja w koalicji? Zaskakujące słowa w Sejmie
Polubił antywojenny post, trafił do archiwów FSB
Wszystko dlatego, że wykładowca polubił wpis amerykańskiego aktora Arnolda Schwarzeneggera, który sprzeciwił się wojnie. W orzeczeniu rosyjskiego sądu wskazano, że słowa celebryty "Niektórym powiedziano, że [rosyjscy żołnierze] byli w Ukrainie, by chronić Rosjan", w jakiś sposób dyskredytują armię Putina.
Zdaniem Argunowa "sprawa nie jest poważna, nawet jakaś głupia" i że "agenci FSB go zawiedli". Wykładowca powiedział, że trafił do archiwów FSB po tym, jak zasugerował uczniom podpisanie petycji nauczycieli przeciwko Rosobrnadzorowi - nowej jednostce kontrolującej uczelnie państwowe.
Ma zapłacić 30 tys. rubli
15 lipca odbył się proces, w którym wykładowca został ukarany grzywną w wysokości 30 tys. rubli (ok. 2,3 tys. zł). Argunow powiedział, że nie ma czasu na znalezienie prawnika, aby oskarżyć wyrok, a kara to prawie podwójna jego pensja na uczelni wyższej.
Jak pisze "Sibir.Realii", ta kara jest pierwszym przypadkiem, w którym oskarżenie o "zdyskredytowaniu" rosyjskiej armii dotyczy nie antywojennych postów, lecz polubienia postu obcej osoby.
"Dyskredytacja wojska" w Rosji
Według wyliczeń rosyjskich obrońców praw człowieka "od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę sądy w Rosji ukarały 2029 przeciwników wojny". Z danych portalu OWD-info, który monitoruje działania organów ścigania, wynika, że w tym czasie policja zatrzymała ponad 17 tysięcy osób.
Na terenie Federacji Rosyjskiej podawanie informacji o wojnie w Ukrainie innych niż rozpowszechniane przez kremlowską propagandę jest karane. Za rozpowszechnianie "nieprawdy o działaniach wojska" można dostać 1,5 mln rubli (60 tys. zł) grzywny albo trzy lata więzienia.