Popis turysty w centrum Gdańska. Przechodnie stali i patrzyli
Nie wiadomo, czy skok do Motławy w Gdańsku był w przypływie radości, czy może to była chwila, o której marzył turysta. Jedno wiadomo na pewno. Woda tego dnia była zimna i momentalnie otrzeźwiła amatora kąpieli. Na widok strażników miejskich nieroztropny turysta w samej bieliźnie zaczął uciekać przez centrum miasta.
Do incydentu doszło w ubiegła sobotę 12 kwietnia. "Zbliżała się 13:00, gdy funkcjonariusze z Referatu II byli na Zielonym Moście. Ich uwagę zwrócili przechodnie, którzy wpatrywali się w Motławę. Mundurowi postanowili sprawdzić co ich tak zainteresowało" - relacjonują gdańscy strażnicy miejscy.
Na nabrzeżu zauważyli mężczyznę w bieliźnie, który akurat wychodził z wody. Najwyraźniej zimna Motława otrzeźwiła turystę i ten na widok strażników zaczął uciekać. Jego znajomi również szybko się rozbiegli zabierając po drodze ubrania amatora kąpieli.
Pościg nie trwał długo, a turyście w samych bokserkach trudno było ukryć się w tłumie - przekazali funkcjonariusze.
Czytaj także: Ksiądz Galus obraził mieszkańców. Interweniowała policja
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Cofał ciężarówką na S5. Na naczepie miał butle z gazem
Pływak wpadł w ręce strażników miejskich na ulicy św. Ducha. Mundurowi użyli prewencyjnie środków przymusu bezpośredniego, aby zapobiec ponownej ucieczce. W trakcie interwencji pojawili się również znajomi turysty z ubraniami.
Mężczyzna przyznał, że kąpiel w Motławie była głupim pomysłem i przeprosił za swoje zachowanie. Strażnicy miejscy wyjaśnili mu, że kąpiel w miejscu zabronionym jest wykroczeniem. Turysta został ukarany mandatem.