Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
oprac. Kamil Różycki | 
aktualizacja 

Porzucili mężczyznę tuż przed drzwiami SOR w Gdyni. 33-latek zmarł

376

W czwartek pod gdyński SOR w szpitalu św. Wincentego a Paulo w stanie agonalnym "podrzucony" został 33-latek. Ratownicy jeszcze na zewnątrz rozpoczęli walkę o życie mężczyzny, jednak ten zmarł. Policja jeszcze tego samego dnia rozpoczęła śledztwo, mające ustalić kim były osoby, które go przywiozły i zostawiły.

Porzucili mężczyznę tuż przed drzwiami SOR w Gdyni. 33-latek zmarł
Szpital św. Wincentego a Paulo, to tutaj porzucono 33-latka (Google Maps)

Czwartkowy wieczór w Gdyni przebiegł pod znakiem walki o życie mężczyzny, który około godziny 19 został "podrzucony" pod SOR szpitala miejskiego. 33-latek był w stanie agonalnym i konieczne okazało się przeprowadzenie resuscytacji jeszcze pod drzwiami szpitala św. Wincentego a Paulo.

Jak wskazują świadkowie tego wydarzenia, mężczyzna miał zostać przywieziony pod drzwi SOR, a następnie wyniesiony z samochodu i pozostawiony samemu sobie. Mężczyznę w krytycznym stanie szybko przejęli ratownicy, którzy przystąpili do akcji ratowania jego życia, jednak mimo to 33-latek zmarł.

Pod SOR w Gdyni podjechał samochód. Jedna z osób, która się nim poruszała, zawiadomiła lekarzy, że jest potrzebna pomoc medyczna. Rannego mężczyznę wyprowadzono z samochodu, zajęli się nim ratownicy. W tym czasie auto odjechało, zawiadamiający również oddalił się z miejsca zdarzenia - mówiła w rozmowie z portalem Trojmiasto.pl prokurator Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zignorował czerwone światło i wjechał na tory. Wysiadł i nie wiedział, co robić

Policja szuka osób, które pozostawiły na śmierć człowieka w Gdyni

Bulwersującą sprawą zajmuje się już gdyńska policja, która rozpoczęła poszukiwania uciekinierów. Być może zostaną im postawione zarzuty, o tym zadecyduje jednak prokurator, analizując materiał dowodowy zebrany przez mundurowych.

W tej sprawie zatrzymano już jedną osobę z powiatu puckiego. Kluczowe jest ustalenie, dlaczego osoby przywiozły mężczyznę w krytycznym stanie, a następnie uciekły spod szpitala.

Wczoraj wieczorem policjanci otrzymali zgłoszenie ze Szpitala Miejskiego w Gdyni o tym, że reanimowany jest mężczyzna, którego do szpitala przywiozły nieznane na tamtą chwilę osoby. Mimo podjętej przez ratowników reanimacji mężczyzna zmarł. W trakcie podejmowanych czynności ratujących życie mężczyźni odjechali spod szpitala — mówiła lokalnemu portalowi mł. asp. Ewa Kurowska z Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Ukrywał się w lesie. Wypatrzył go specjalistyczny dron
Tak spędzają święta. Widok na Krupówki nie pozostawia złudzeń
Amerykanie poruszeni zachowaniem mężczyzny. Polował na gołębie w Nowym Jorku
150 domów zalanych. Będą zasiłki do 8 tys. zł. "Jak tylko dostaniemy wnioski"
Ten kraj jajka maluje tylko na jeden kolor. Powód zaskakuje
Warszawa pamięta. Syreny zawyły w samo południe
"Nikt nawet nie zareagował". Bójka tuż przy ulicy. Wszystko nagrali
Podali nazwiska osób, które zginęły w Neapolu. To ofiary katastrofy kolejki
Sokole "reality show". Internauci śledzą narodziny piskląt
Tragiczny pożar w Afryce. Prawie 150 ofiar. "Cmentarz dla Kongijczyków"
Nietypowy gość na polskim niebie. Przyleciał z Afryki
Imprezują w Wielkanoc. Mocne słowa księdza. Mówi o "poranku wesołego zajączka"
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić