Poznań. Matka zabiła 3-letnie dziecko i ciało zawinęła w kocyk. "Była wpatrzona w małą"

134

We wtorek w jednym z mieszkań w Poznaniu doszło do niewyobrażalnej tragedii. 26-letnia Magdalena C. zaatakowała 3-letnią córeczkę nożem. Jeden cios zadała prosto w serce. Kobieta przyznała się do zabójstwa dziecka, a jej sąsiedzi nie mogą uwierzyć w to, co się stało.

Poznań. Matka zabiła 3-letnie dziecko i ciało zawinęła w kocyk. "Była wpatrzona w małą"
Matka zabiła 3-letnią córeczkę (Getty Images)

Do tragedii doszło we wtorek 4 maja w jednym z mieszkań na ul. Winklera w Poznaniu. Służby otrzymały zgłoszenie o ciężko rannej 3-latce.

Dziewczynka została zaatakowana przez matkę nożem. Przewieziono ją do szpitala z głęboką raną kłutą serca. Niestety lekarzom nie udało się jej uratować. Dziecko zmarło na stole operacyjnym.

Policjanci zatrzymali matkę dziewczynki. 26-letniej Magdalenie C. przedstawiono zarzut zabójstwa córki. Kobieta przyznała się do winy. Grozi jej dożywocie.

26-latka ze szczegółami opisała, co się wydarzyło. Okazuje się, że kobieta chciała popełnić samobójstwo rozszerzone. Zanim zaatakowała dziecko nożem, próbowała je dusić.

Opisała ze szczegółami, jak zaplanowała ten czyn. Chciała popełnić samobójstwo, a nie chciała zostawić dziecka. Dziecko zakłuła nożem. To były co najmniej trzy uderzenia nożem kuchennym. Jak już dokonała zabójstwa, zawinęła dziecko w kocyk, zadzwoniła do znajomego i powiedziała, co zrobiła. Kobieta mówiła, że chciała się sama otruć, ale tego nie zrobiła. Opisywała, że miała już wcześniej myśli, próby samobójcze - powiedział "Gazecie Wyborczej" Łukasz Wawrzyniak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.

W środę odbędzie się sekcja zwłok dziewczynki. Śledczy będą wnioskować o tymczasowy areszt dla matki i badania sądowo-psychiatryczne, które ocenią, czy była poczytalna.

Zabójstwo 3-latki w Poznaniu. Sąsiedzi w szoku

Sąsiedzi 26-latki nie mogą uwierzyć w to co się stało. Twierdzą, że to bardzo spokojna i porządna rodzina. Jedna z sąsiadek powiedziała "Faktowi", że w sobotę widziała matkę z córeczką na spacerze. Obie były uśmiechnięte i wyglądały na szczęśliwe. Policja potwierdza, że rodzina nigdy nie miała kłopotów z prawem, a w domu nie było żadnych interwencji.

Ta matka była wpatrzona w małą. Babcia też była zakochana we wnuczce. Nie mogę sobie wyobrazić, jak tam mogło dojść do takiej tragedii - skomentowała kobieta.

Gdzie szukać pomocy? Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, dzwoń pod bezpłatny numer 800 70 2222 całodobowego Centrum Wsparcia dla osób w kryzysie. Możesz też napisać maila lub skorzystać z czatu, a listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz TUTAJ.

Zobacz także: Tragedia w Raciborzu. "Ratowali życie sprawcy". Poruszające informacje ze Śląska

Autor: NB
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić