aktualizacja 

Pozwolili mu zadzwonić. Tak Rosjanin zareagował na widok syna

Rosyjski żołnierz oddał się w ręce wojsk ukraińskich. Mężczyzna wykonał telefon do swojej żony i błagał, aby zainterweniowała w jego sprawie i postarała się o wymianę jeńców. Kiedy na ekranie zobaczył swojego syna, rozpłakał się.

Pozwolili mu zadzwonić. Tak Rosjanin zareagował na widok syna
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy pokazała rosyjskiego żołnierza, który poddał się 9 maja. (Telegram)

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy opublikowała wizerunek kolejnego pojmanego żołnierza. Rosjanin poddał się 9 maja. Pozwolono mu na wykonanie jednego telefonu do swoich najbliższych. Zadzwonił do żony.

Rosjanin rozpłakał się na widok syna

Podczas rozmowy Rosjanin bagatelizował działania wojenne i nie wykazywał zainteresowania tym, co dzieje się z obywatelami Ukrainy. Jak zauważają Służby Bezpieczeństwa interesował się jedynie sposobami, dzięki którym mógłby wydostać się z niewoli.

Zapewniał żonę, że ukraińskie dzieci nie ucierpiały w wyniku działań wojennych. Kiedy na ekranie telefonu zobaczył własnego syna, rozpłakał się.

Żołnierz doradził żonie, aby skontaktowała się z rodzinami innych więźniów. Jego zdaniem razem mogliby mieć większe szanse na rozpoczęcie negocjacji i wymianę jeńców. Rosjanin, podobnie jak wielu innych wojskowych, figuruje jako zaginiony i na chwilę obecną w żaden sposób nie można sprowadzić go do ojczyzny.

Konieczne jest rozpoczęcie szturmu na naszą jednostkę, w której służymy, abyśmy znaleźli się na listach wymiany. Ponieważ jesteśmy wymienieni jako zaginieni. Musisz to jakoś załatwić - mówił żołnierz.

Wszystkie zeznania żołnierza są na bieżąco rejestrowane. Zebrane w ten sposób dowody zostaną później wykorzystane, aby pociągnąć Rosję do odpowiedzialności.

Trwa ładowanie wpisu:twitter
Zobacz także: Specjalista komentuje mowę ciała Putina. "Na pewno nie jest zdrowy"
Autor: ABA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić