Marcin Lewicki
Marcin Lewicki| 
aktualizacja 

Proboszcz opublikował "listę wstydu". Parafianie są zbulwersowani

96

Do oburzającego zdarzenia doszło w parafii w Lewkowie (wieś koło Ostrowa Wielkopolskiego). Proboszcz miejscowego kościoła opublikował listę dzieci, których rodzice nie zapłacili za bierzmowanie. Parafianie są zbulwersowani zachowaniem księdza, a lista zniknęła dopiero po ich interwencji.

Proboszcz opublikował "listę wstydu". Parafianie są zbulwersowani
Zdjęcie jest ilustracją do tekstu (Adobe Stock)

Okazuje się, że proboszcz parafii ks. Robert Piechocki opublikował "listę wstydu", gdzie z imienia i nazwiska wymienił wszystkie dzieci, których rodzice nie wpłacili 80 złotych za sakrament bierzmowania.

O sprawie napisała "Gazeta Wyborcza", do której zgłosili się zbulwersowani parafianie. Kobieta boi się reakcji proboszcza i poprosiła o anonimowość.

Ksiądz w naszej parafii bierze 80 złotych za sakrament. Jak ktoś nie wpłaci, to proboszcz nie dopuści dziecka do bierzmowania i opublikuje jego nazwisko na 'liście wstydu'. Moim zdaniem to niedopuszczalne - napisała kobieta w liście do "GW".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Nowe regulacje w Kościele. Czego brakuje w dokumencie Jędraszewskiego?

Lista ukazała się na stronie parafii w Lewkowie. Nazwiska dzieci z "zaległościami" zaznaczono na czerwono.

Matka dziecka wylicza, że proboszcz za posługę zgarnie prawie 9000 złotych (od 113 nastolatków w parafii). Zwraca też uwagę, że duchowny nie powinien publikować listy bierzmowanych ze względu na obowiązujące przepisy RODO.

Ksiądz się broni, kuria reaguje

W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" ks. Robert Piechocki odniósł się do oskarżeń kobiety. Twierdzi, że nie chodziło o pieniądze, a brak spełnionych formalności. Duchowny uważa, że trzeba było "zdopingować" parafian.

Opłata za bierzmowanie jest dobrowolna. Pokrywa wszystkie koszty związane z sakramentem m.in. ogrzewanie kościoła czy organistę. Natomiast wiele osób nie dostarczyło jeszcze wymaganych dokumentów. Chciałem ich zdopingować - zaznaczył proboszcz.

Duchowny zreflektował się chyba że publikacja listy nie była najlepszym pomysłem. Zdjął listę ze strony internetowej, a zamiast tego opublikował następujący komunikat:

Kandydatów do bierzmowania, którzy jeszcze mają jakieś zaległości, proszę o ich jak najszybsze nadrobienie. W razie jakichś wątpliwości można je wyjaśnić osobiście w godzinach urzędowania biura parafialnego. Najbliższe spotkanie wszystkich kandydatów będzie w kościele w niedzielę, 22 października po mszy św. południowej. Obecność wszystkich obowiązkowa! Spowiedź przed bierzmowaniem będzie 31 października o godz. 19.30.

Portal o2.pl poprosił o komentarz diecezję kaliską. W rozmowie z nami ks. Przemysław Kaczkowski, rzecznik kurii, zaznacza, że "publikowanie listy kandydatów do bierzmowania na stronie internetowej parafii było niepotrzebnym i nieroztropnym działaniem ze strony proboszcza".

Okazuje się, że kuria zdecydowała się na rozmowę dyscyplinującą z księdzem proboszczem.

Po rozmowie proboszcza z rodzicami dzieci lista została usunięta ze strony internetowej. Ze strony Kurii została przeprowadzona rozmowa z proboszczem parafii o zaistniałej sytuacji, uwrażliwiająca go na odpowiedzialne i rozsądne postępowanie - przekazał nam ks. Kaczkowski.
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić