Prof. Bralczyk o orędziu Nawrockiego. To go zaskoczyło
6 sierpnia odbyło się uroczyste zaprzysiężenie Karola Nawrockiego na prezydenta Polski. Prof. Jerzy Bralczyk skomentował orędzie, które polityk wspierany przez PiS wygłosił w Sejmie. Jego zdaniem było ono retorycznie sprawne i wolne od inwektyw. - Całość w bardziej pozytywnym wydźwięku niż sądziłem wcześniej. Jestem zaskoczony pozytywnie - przyznał językoznawca w rozmowie z o2.pl.
Karol Nawrocki został oficjalnie zaprzysiężony na prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Uroczystość odbyła się w Sejmie, gdzie wygłosił swoje inauguracyjne orędzie. Nowy prezydent podkreślił, że "Rzeczpospolita Polska jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli", a "władzę zwierzchnią sprawuje naród".
Prowadzą agroturystykę na Pomorzu. "Wykonujemy wszystkie prace"
Nawrocki zapowiedział również, że jako głowa państwa będzie "głosem narodu polskiego" i zadeklarował realizację 21 obietnic wyborczych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prof. Bralczyk: "Wykazał się dużą sprawnością retoryczną"
Pierwsze orędzie Karola Nawrockiego spotkało się z licznymi komentarzami – zarówno w sferze politycznej, jak i językowej. Językoznawca prof. Jerzy Bralczyk, w rozmowie z o2.pl, ocenił wystąpienie nowego prezydenta.
Wykazał się dużą sprawnością retoryczną, mówił bez kartki, z głowy. Wtedy można wykazać zaangażowanie bezpośrednie i pewne emocjonalne elementy mogą się pojawić. Owszem, było konfrontacyjne, ale raczej w podtekstach niż w otwarty sposób. Dlatego też, ja byłem, powiedziałbym, zaskoczony pozytywnie.
Profesor zaznaczył, że choć nie oglądał całego orędzia, druga część wystąpienia zrobiła na nim lepsze wrażenie, niż się spodziewał. Docenił również poprawność językową prezydenta i klarowność przekazu.
Od strony językowej był poprawny, nie zaobserwowałem jakichś szczególnych wpadek językowych. Myślę, że osiągnął to, co chciał osiągnąć, czyli pokazał chęć działania. Może trochę przesadnie, bo przecież to, o czym on mówił, przekracza jego kompetencje w znacznym zakresie, ale dla tych, którzy go słuchali życzliwie, czyli dla tych, którzy się identyfikują z nim, na pewno osiągnął swoje cele - mówił o2.pl.
Choć prof. Bralczyk nie kryje dystansu wobec politycznych poglądów prezydenta, dostrzega w jego wystąpieniu próbę budowania dialogu – również poprzez umiarkowany język.
Tak się składa, że ja szczególnie się nie identyfikuję, ale generalnie rzecz biorąc, rośnie we mnie nadzieja, że może da się jakiś rodzaj kohabitacji mi zauważyć także od strony języka. Nie było tam żadnych określeń negatywnych wyraźnych. Może jedynie ceny, że idzie ku gorszemu, że jesteśmy w złej sytuacji, ale to były raczej znaczeniowe odniesienia, nie było inwektyw żadnych. Oczywiście, nigdy nie powinno ich być, ale czasem, liczymy się z tym, że może się pojawić jakieś ostre sformułowanie. Całość w bardziej pozytywnym wydźwięku niż sądziłem wcześniej. Jestem zaskoczony pozytywnie - podsumował prof. Bralczyk.
Wyzwania i zapowiedzi prezydenta
W swoim przemówieniu Karol Nawrocki zadeklarował sprzeciw wobec nielegalnej migracji oraz dystans wobec przyjęcia euro. Wskazał na potrzebę obrony polskiej suwerenności oraz zapowiedział powrót do tradycyjnej koncepcji Centralnego Portu Komunikacyjnego. Te deklaracje, jak zauważyły tureckie media, mogą wyznaczać "nową erę w Polsce" i wpłynąć na stosunki z Unią Europejską.
Plan na nową konstytucję i możliwe napięcia
Jednym z kluczowych punktów zapowiedzianych przez Nawrockiego jest przygotowanie nowej konstytucji do 2030 roku. Projekt ten może jednak prowadzić do napięć między prezydentem a rządem. Jak zauważa portal Politico, Nawrocki może wykorzystywać swoje uprawnienia do blokowania części rządowego programu, zwłaszcza w obszarze praworządności.
Danuta Pałęga, dziennikarka o2.pl