aktualizacja 

Przy McDonald's zrobiło się nerwowo. Miał w ręce siekierę. Wideo trafiło do sieci

9

Kierowcom często potrafią puścić nerwy. Korki, remonty, poszukiwanie miejsca parkingowego... Niektórzy postanawiają się wyżyć na innych uczestnikach ruchu, efektem czego mogą być niebezpieczne sytuacje. I taka sytuacja miała miejsce w Łodzi.

Przy McDonald's zrobiło się nerwowo. Miał w ręce siekierę. Wideo trafiło do sieci
Kierowcy Mercedesa puściły nerwy (Facebook)

Na nagraniu opublikowanym na profilu Stop Cham na YouTube widać, jak z czarnego Mercedesa wysiada mężczyzna, który podchodzi do zaparkowanej obok czarnej Skody. W pewnym momencie można zauważyć, że w ręku trzyma siekierę. Na ten widok kierowca Skody rusza pod prąd, przez co agresywny mężczyzna jedynie kopie w koło przejeżdżającego samochodu.

Nie wiadomo, co było przyczyną agresywnego zachowania mężczyzny. Całe zdarzenie zostało nagrane 14 lutego po godzinie 19 na parkingu McDonald's przy ulicy Mickiewicza w Łodzi.

"Chyba nikt go nie kocha"

O ile sama sytuacja wyglądała niebezpiecznie, to dla wielu internautów stała się obiektem żartów.

Filmik z walentynek , chyba nikt go nie kocha - stwierdził Nowacki Sylwek Yogi.
Kolejny dostał Happymeala ze złą zabawką - zażartował Bob Cichy.
Jaki bandyta? Pomagał koledze zamknąć drzwi a że jest drwalem to robił to noga bo miał zajęte ręce - skwitował Ace Konieczny.
Trwa ładowanie wpisu:facebook
Widać, że kanapka drwala weszła zbyt mocno - zażartował inny internauta.

Jednak kierowcy Skody mogło już nie być tak do śmiechu.

Agresja na drodze

Do Internetu coraz częściej trafiają nagrania, na których widać agresywne zachowania kierowców. Niektórzy wychodzą z samochodu, żeby się kłócić z innymi, niektórzy sięgają po jakieś przedmioty, które mają wystraszyć pozostałych uczestników ruchu, np. kije bejsbolowe.

Policja już od kilku lat prowadzi akcję "Stop agresji na drodze", która polega na przesyłaniu na skrzynkę mailową mundurowych zdjęć lub filmików z uwiecznionym agresywnym zachowaniem innego uczestnika ruchu.

Każdy taki materiał powinien być opatrzony informacją o dacie, godzinie i miejscu zdarzenia oraz danymi o pojeździe, którego kierowca był agresywny (numer rejestracyjny, marka). Policjanci proszą też o pozostawienie swoich danych kontaktowych. Tak przygotowaną wiadomość należy wysłać na specjalny adres, który jest przypisany do każdej z komend wojewódzkich.

W przypadku kierowcy z Łodzi policjanci mogliby rozważać, czy nie doszło tutaj do zniszczenia mienia.

Autor: EWS
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić