Przyleciał z Londynu do Krakowa, został pojmany na lotnisku w Balicach
Zapewne nie na takie zakończenie podróży liczył pasażer lotu z Londynu do Krakowa. 33-latek wylądował w Balicach i został poddany kontroli. Wtedy okazało się, że mężczyzna poszukiwany jest nie jednym, ale aż dwoma listami gończymi.
Podróżujący samolotem z Londynu 33-letni mężczyzna wylądował na Balicach w poniedziałek 1 lipca. Na zakończenie podróży został poddany kontroli. W jej trakcie okazało się, że Tarnowianin poszukiwany był aż dwoma listami gończymi. Nakaz zatrzymania i doprowadzenia do najbliższego aresztu miał związek z przestępstwami ujętymi w ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii.
Zgodnie z postanowieniem Sądu Rejonowego w Tarnowie, na Polaku ciążyła do odbycia łączna kara ponad 2 lat pozbawienia wolności — przekazał hor. szt. SG Tomasz Jarosz z Zespołu Prasowego Karpackiego Oddziału Straży Granicznej, cytowany przez "Gazetę Krakowską".
Funkcjonariusze z placówki Straży Granicznej w Krakowie-Balicach przeprowadzili z mężczyzną czynności, a następnie przekazali 33-latka funkcjonariuszom Komisariatu Policji w Zabierzowie. Ci doprowadzili go do krakowskiego Aresztu Śledczego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Posłowie opozycji zapowiadają zarzuty wobec Sroki. "Ja się nie boję"
To nie pierwsze zatrzymanie na krakowskim lotnisku
To nie pierwsze i zapewne nie ostatnie zatrzymanie na krakowskim lotnisku. 18 czerwca funkcjonariusze Straży Granicznej zatrzymali tu 62-letniego Amerykanina, poszukiwanego przez Interpol. Za obywatelem USA wydano Europejski Nakaz Aresztowania (ENA) w maju ubiegłego roku. Nakaz wydał sąd w Albanii, gdzie 62-latek miał dopuszczać się oszustw finansowych.
Zdecydowano o przekazaniu mężczyzny do dyspozycji Policji, a jego sprawą zajęli się funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Krakowie.
W ubiegłym roku na tym samym lotnisku zatrzymano 34-letniego Damiana T. Mężczyzna, który dorobił się przydomku "Bestia", miał bogatą kartotekę. Karany był za zabójstwo i liczne gwałty. Był także poszukiwany za gwałt. Uciekł za granicę, żeby uniknąć kary. Ostatecznie po wydaleniu go z Norwegii, musiał wrócić do kraju, gdzie zajęły się nim służby. Prosto z lotniska w Balicach trafił do aresztu śledczego.