Psy ruszyły za 14-latkiem. "Chciało mi się płakać z przerażenia"

Mnóstwo emocji wywołało zdarzenie w górskiej miejscowości Brenna. Za 14-latkiem jadącym hulajnogą nagle ruszyły dwa ogromne psy. - Syn zadzwonił do mnie i mówi: "Mamo ratuj, psy uciekły" - relacjonuje w rozmowie z "Uwagą!" pani Joanna, matka nastolatka.

Wielkie psy ruszyły za chłopcem.Wielkie psy ruszyły za chłopcem.
Źródło zdjęć: © Facebook | Echo Brennej
Mateusz Domański

W połowie października w miejscowości Brenna na Śląsku doszło do groźnego zdarzenia. Gdy trójka chłopców bawiła się na hulajnogach koło domu, za jednym z nich ruszyły dwa wielkie psy.

"Uwaga!" dotarła do matki 14-latka. - Syn zadzwonił do mnie i mówi: "Mamo ratuj, psy uciekły". Był przerażony, nigdy w taki sposób do mnie nie mówił - podkreśliła pani Joanna.

Ja akurat w tym czasie wracałam ze sklepu, szybko wróciłam. Psy cięgle się kręciły, zaczęłam trąbić. Bałam się wyjść z auta, to wielkie psy, ważą 70-80 kg. Jak zaczęłam trąbić, to psy zbiegły się wokół samochodu. W międzyczasie zadzwoniłam do ich właścicielki. Pani powiedziała, że gówniarza pies pogonił i miał tylko prawo się wystraszyć. To był cały jej komentarz - twierdzi matka nastolatka.

Kurier przyniósł jedzenie. Tylko na to czekał. Nagranie z Kielc

Z jej słów wynika, że 14-latek był mocno przestraszony. - Jak zabrała psy, to wrzeszczałam za synem, bo w strachu nie chciał wyjść z ukrycia - kontynuowała. Jej syn skoczył do potoku.

Całą sytuację zarejestrował monitoring. - Jak to zobaczyłam, to najpierw chciało mi się płakać z przerażenia. To nie pierwsza sytuacja, kiedy psy biegają luzem. Co by było, gdyby go pogryzły? - zapytała wymownie pani Joanna.

"To nie jest agresywna rasa"

Do sprawy w rozmowie z "Uwagą!" odniósł się też pan Grzegorz, właściciel psów. - Nazwijmy to po imieniu, te psy poleciały przywitać się z sąsiadem. To nie był obcy chłopak, który przejeżdżał na hulajnodze. One go znają - podkreślił.

W żadnym momencie nie jest pokazane, że psy zaatakowały. To nie jest agresywna rasa psów - zaznaczył.

Tydzień po zdarzeniu zwierzęta zostały śmiertelnie otrute - najprawdopodobniej trutką na ślimaki.

Słyszymy, że to nasza wina, że to my otruliśmy psa, że zrobił to mój syn. Oczywiście, że za to nie odpowiadamy. Teraz trwa odwracanie kota ogonem i robienie z dziecka bandyty, mordercy - oburzyła się pani Joanna w rozmowie z "Uwagą!".

Lokalna policja prowadzi dwie sprawy - ataku na chłopca i zatrucia zwierząt.

Wybrane dla Ciebie
Zagrożenie w Tatrach. TPN ostrzega narciarzy
Zagrożenie w Tatrach. TPN ostrzega narciarzy
Niemieccy rolnicy mają dość. Protestują pod Lidlami
Niemieccy rolnicy mają dość. Protestują pod Lidlami
Atak terrorystyczny w Sydney. Są nowe informacje ws. zamachowca
Atak terrorystyczny w Sydney. Są nowe informacje ws. zamachowca
Tak Krystyna Pawłowicz potraktowała dziennikarkę TVP. "Chamstwo"
Tak Krystyna Pawłowicz potraktowała dziennikarkę TVP. "Chamstwo"
Berlin. Zełenski zakończył rozmowy z wysłannikami Trumpa
Berlin. Zełenski zakończył rozmowy z wysłannikami Trumpa
Nowe informacje ws. Polaka zaginionego we Włoszech. "Pirat" nie podjął tropu
Nowe informacje ws. Polaka zaginionego we Włoszech. "Pirat" nie podjął tropu
Zdradził Ukrainę. Teraz wzywa do "zemsty" na ludności cywilnej
Zdradził Ukrainę. Teraz wzywa do "zemsty" na ludności cywilnej
Jak zrobić makiełki? Prosty przepis na świąteczny deser
Jak zrobić makiełki? Prosty przepis na świąteczny deser
Zaatakował nożem nauczycielkę w Rosji. Wszystko przez... ocenę
Zaatakował nożem nauczycielkę w Rosji. Wszystko przez... ocenę
Ukraińcy zlikwidowali zdrajcę. Piszą, co robił z cywilami
Ukraińcy zlikwidowali zdrajcę. Piszą, co robił z cywilami
Tradycyjny pasztet drobiowy. Idealny do kanapek
Tradycyjny pasztet drobiowy. Idealny do kanapek
Zakaz sprzedaży alkoholu w Gdańsk. Oto efekt
Zakaz sprzedaży alkoholu w Gdańsk. Oto efekt