Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
aktualizacja 

Putin i jego kompani na celowniku. Rosjanie szantażują polityków

Rosjanie, wykorzystując do tego telefony i komputery, zaczęli szantażować swoich polityków. Członkowie Dumy mają otrzymywać różnego rodzaju wiadomości i telefony, a jeśli złapią haczyk, są później rozgrywani przez rodaków. Nawet główna propagandystka Margarita Simonjan przyznała, że zapłaciła wybranym osobom, aby negatywne treści na jej temat nie ujrzały światła dziennego.

Putin i jego kompani na celowniku. Rosjanie szantażują polityków
Putin i jego kompani na celowniku. Rosjanie szantażują polityków (PAP, PAP/EPA/PAVEL BEDNYAKOV/SPUTNIK/KREMLIN POOL)

Dmitrij Gusiew, który zasiada w rosyjskiej Dumie Państwowej, znalazł się w gronie polityków obranych na celownik przez oszustów. Deputowany otrzymał wiadomość rzekomo pochodzący od przewodniczącego komisji, w której zasiada w parlamencie.

Putin i jego kompani na celowniku. Rosjanie szantażują polityków

W czwartek Gusiew zamieścił na Telegramie zrzuty ekranu z wiadomościami rzekomo napisanymi przez Olega Morozowa, który na co dzień zarządza pracami komisji kontrolnej. Morozow jest jedną z wielu osób objętych sankcjami Zachodu. Niedawno w rosyjskiej telewizji państwowej powiedział, że Rosja może w przyszłości zaatakować Polskę i Wielką Brytanię.

Oni zaczynają się komunikować i pytają: 'Znasz taką, a taką osobę?'. Potem proponują rozwiązanie jakiegoś problemu, chcą udzielić pomocy, itd. Koledzy, nie dajcie się zwieść - napisał Gusiew na Telegramie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Rozdział państwa i kościoła. Polacy na targowisku oburzeni

Gusiew należy do partii Sprawiedliwa Rosja, która kreuje się na opozycyjną względem Władimira Putina, ale tak naprawdę popiera ruchy dyktatora z Moskwy. Polityk ujawnił na Telegramie, że po otrzymaniu wiadomości rzekomo pochodzących od Morozowa zgodził się na osobiste spotkanie.

- Oczywiście nikt nie przyszedł we wskazane miejsce - powiedział później w wywiadzie, nie precyzując, kto dokładnie napisał fałszywe wiadomości. Wiadomo jedynie, że sprawa została przekazana rosyjskiej prokuraturze.

Z kolei Morozow zaapelował do parlamentarzystów, aby nie odpowiadali na kierowane przez niego rzekomo "dziwne prośby i apele". "Ostatnio nie prosiłem o jakiekolwiek prośby i odpowiadałem na Telegramie jedynie tym osobom, które same do mnie napisały. Wszystkie inne wiadomości to oszustwo" - stwierdził członek Jednej Rosji, partii Władimira Putina.

Wasilij Piskarew, szef Komitetu Bezpieczeństwa Dumy Państwowej, potwierdził, że oszuści i szantażyści wysyłali również różne wiadomości rzekomo w jego imieniu. "Drodzy przyjaciele, jeśli otrzymaliście ode mnie jakąkolwiek wiadomość z prośbą, abyście oddzwonili, przesłali mi fundusze albo cokolwiek takiego, to nie odpowiadajcie. To oszustwo" - napisał Piskarew w Telegramie.

Margarita Simonjan, główna propagandystka Rosji w mediach i redaktor naczelna RT, stwierdziła z kolei, że wymuszenia i oszustwa są stałym elementem życia w Rosji. Jej zdaniem, "wszyscy o tym wiedzą". Dziennikarka ujawniła na Telegramie, że sama płaci za to, aby nieprzychylne komentarze i relacje na jej temat nie pojawiały się w mediach.

Simonjan ujawniła, że płaci oszustom "300 miesięcznie", ale nie sprecyzowała, o jaką walutę chodzi.

Autor: ŁKU
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Kolejne przypadki Eboli w Ugandzie. Jest ofiara śmiertelna
Praca operatora numeru 112. Każdy telefon musi zostać odebrany
Wydatki na obronność. NATO oczekuje na stanowisko USA
Co za starcie! Fotopułapka nagrała dwa jelenie
Niemcy przed wyborami. Te tematy zdominowały kampanię
Biskup wydał zgodę. We Wrocławiu jedna lekcja religii w szkołach. To już się dzieje
Nie chcą, żeby matematyka była obowiązkowa na maturze. Pojawiła się petycja
Messenger nie działa. Problemy nie tylko w Polsce
Polak najlepszym zawodnikiem świata. Ogromne wyróżnienie
Hubert Hurkacz kończy 28 lat. Żaden polski tenisista nie zaszedł tak wysoko
Koniec z 200-letnią tradycją. Wszystko przez skargi mieszkańców
Tragiczny wypadek lotniczy w Arizonie. Jedna osoba nie żyje, cztery ranne
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić