Putin szuka rekrutów w tych krajach. Wielu z nich gorzko pożałuje
Rosja intensyfikuje rekrutację najemników z Syrii i Jemenu do walki na Ukrainie. Obiecuje im wysokie zarobki. Problem polega na tym, że mają nikłe szanse na powrót do domu.
Najważniejsze informacje
- Rosja rekrutuje najemników z Syrii i Jemenu.
- Obiecuje im pensję i obywatelstwo.
- Powrót do domu jest niemal niemożliwy.
Rekrutacja Rosji
Rosja, poszukując wsparcia w konflikcie z Ukrainą, zwraca się ku Bliskiemu Wschodowi. Najemnicy z Syrii i Jemenu są rekrutowani z obietnicą wysokich zarobków. Jak podaje portal śledczy The Insider, cytowany przez "Fakt", proces rekrutacji odbywa się głównie za pośrednictwem komunikatorów takich jak Telegram i WhatsApp.
Rekruterzy obiecują cudzoziemcom rosyjskie obywatelstwo oraz pensję w wysokości co najmniej 2 tys. euro miesięcznie. Po przesłaniu dokumentów, najemnicy otrzymują wizę i trafiają na front. Jednak rzeczywistość okazuje się mniej kolorowa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosjanie uderzyli w polską fabrykę w Ukrainie. Atak w Winnicy
Problemy z powrotem na Bliski Wschód
Wielu najemników z Bliskiego Wschodu żałuje swojej decyzji, gdyż powrót do domu jest niemal niemożliwy. W Syrii próby repatriacji kończą się niepowodzeniem, co sprawia, że mówi się o "wizie w jedną stronę".
Dodatkowym problemem jest brak świadczeń dla najemników. Nie przysługują im te same prawa co rosyjskim żołnierzom, co oznacza brak odszkodowań w przypadku ran czy śmierci.
Decyzja o dołączeniu do rosyjskich sił zbrojnych niesie ze sobą poważne konsekwencje. Najemnicy, którzy liczyli na lepsze życie, często znajdują się w sytuacji bez wyjścia, bez możliwości powrotu do ojczyzny. Mało tego, biorąc pod uwagę realia walki na froncie, wielu z nich może stracić zdrowie lub życie.