Ratownicy ofiarą złośliwości spółdzielni. Awantura w Zielonej Górze

W Zielonej Górze mieszkańcy jednego z osiedli skonfliktowali się z lokalną spółdzielnią. Okazuje się, że spór ma namacalne skutki, które odbijają się m.in. również na ratownikach medycznych. Sprawa zyskała ogólnopolski rozgłos.

Ratownicy biją na alarmRatownicy biją na alarm
Źródło zdjęć: © Facebook

Pomimo upływu lat, w niektórych miastach w Polsce dochodzi do scen rodem z serialu "Alternatywy 4". Kultowe dzieło Stanisława Barei było tylko fikcją, jednak wielu dostrzegało w nim odzwierciedlenie sytuacji ze swojego życia. Okazuje się, że sąsiedzkie perypetie nadal mogą mieć najrozmaitsze konsekwencje, o których usłyszy cała Polska.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Święta jak tykająca bomba. Lekarz o tym, czego unikać

Osiedla Pomorskie i Śląskie w Zielonej Górze to teren regularnych potyczek pomiędzy mieszkańcami a Spółdzielnią Mieszkaniową "Kisielin". Wspólnoty mieszkaniowe zakładane przez zielonogórzan zdenerwowały zarządzających spółdzielnią. W związku z tym podjęto decyzję o wystawieniu im rachunków za korzystanie z osiedlowych chodników. Mieszkańcy nie mają jednak zamiaru uiszczania opłat, co rodzi dalszy konflikt.

Ratownik alarmuje

Spółdzielnia nie daje za wygraną. Zarządzający podjęli decyzję o rozebraniu części chodników i pozostawienie piachu. W innych miejscach rozstawiane są przeszkody, które mają utrudnić im swobodne poruszanie się. Sytuacja może wydawać się nieco komiczna, jednak może doprowadzić do tragedii. Na problem zwrócił uwagę ratownik medyczny Robert Górski.

Ratownik wytłumaczył, że brak chodnika, czy przeszkody skutecznie uniemożliwiają im wykonywanie pracy. Ewakuacja pacjenta na noszach po takim terenie jest niebezpieczna i niemożliwa. Jakby tego było mało to kierowca karetki zmuszony jest jeździć między blokami, aby znaleźć drogę bez przeszkód. Sprawą spółdzielni miał zająć się sam prezydent miasta i jeden z radnych. 40 mieszkańców ma dość utrudniania im życia, dlatego złożyli zawiadomienie o niegospodarności do prokuratury.

Czy władze spółdzielni mają coś do ukrycia skoro miały zażądać od jednej z mieszkanek 12 tysięcy złotych za udostępnienie dokumentów związanych z pracą jej rady nadzorczej i komisji rewizyjnej? - zapytał ratownik Robert Górski.
Wybrane dla Ciebie
Burza wokół reklamy piwa ze św. Mikołajem. "To jest nieetyczne"
Burza wokół reklamy piwa ze św. Mikołajem. "To jest nieetyczne"
Afera wokół SFP. Wydali na alkohol prawie 1 mln 245 tys. zł
Afera wokół SFP. Wydali na alkohol prawie 1 mln 245 tys. zł
Uciekał przez policjantami. Wbiegł na zbiornik wodny. Lód się załamał
Uciekał przez policjantami. Wbiegł na zbiornik wodny. Lód się załamał
56-latka myślała, że poznała marynarza. Straciła 400 tys. zł
56-latka myślała, że poznała marynarza. Straciła 400 tys. zł
Sprawa Krzysztofa Kononowicza została umorzona
Sprawa Krzysztofa Kononowicza została umorzona
Zima da nam się we znaki. Na termometrach nawet minus 17 st. C
Zima da nam się we znaki. Na termometrach nawet minus 17 st. C
Eksperci o zakończeniu wojny w Ukrainie w 2026 r. Małe szanse
Eksperci o zakończeniu wojny w Ukrainie w 2026 r. Małe szanse
-14 st. C. Ruszył nad Morskie Oko. Ludzie przecierają oczy
-14 st. C. Ruszył nad Morskie Oko. Ludzie przecierają oczy
Zaginiona Polka w Londynie. Co się stało z Angeliką Drewicz?
Zaginiona Polka w Londynie. Co się stało z Angeliką Drewicz?
Aż zrobił zdjęcie. Zaskoczenie przy kasie samoobsługowej w Biedronce
Aż zrobił zdjęcie. Zaskoczenie przy kasie samoobsługowej w Biedronce
Szybka sałatka z tortellini. Idealna na sylwestra
Szybka sałatka z tortellini. Idealna na sylwestra
Wykonała najgorszą renowację obrazu. Nie żyje Cecilia Giménez
Wykonała najgorszą renowację obrazu. Nie żyje Cecilia Giménez