Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Marcin Lewicki
Marcin Lewicki | 
aktualizacja 

Reakcja wagnerowców na śmierć Prigożyna: Spodziewajcie się nas

Jewgienij Prigożyn i Dmitrij Utkin nie żyją - podają rosyjskie źródła. Liderzy Grupy Wagnera mieli zginąć w katastrofie samolotu. Inni wagnerowcy już zapowiadają, że będą działać dalej. "Spodziewajcie się nas" - głoszą w nagraniu, które opublikowano w internecie.

Reakcja wagnerowców na śmierć Prigożyna: Spodziewajcie się nas
Wagnerowcy reagują na śmierć liderów (Twitter)

Przypomnijmy, że Prigożyn i Utkin mieli zginąć w katastrofie rosyjskiego samolotu Embraer Legacy 600 pod Kużenkinem. Przyczyny zdarzenia nie są jeszcze oficjalnie potwierdzone. Mówi się m.in. o zestrzeleniu samolotu i wybuchu.

Wagnerowcy już reagują na śmierć swoich przywódców. Zapowiadają, że będą działać dalej. W nagranym materiale wideo stwierdzają, że "wiele jest dyskusji na temat tego, co będzie działo się z Grupą Wagnera" i chcą na nie odpowiedzieć.

Coraz częściej dyskutuje się na temat tego, co dalej z Grupą Wagnera. Wiele osób zastanawia się, jak zareagujemy. Powiemy jedno - dopiero zaczynamy! Spodziewajcie się nas - stwierdzili wagnerowcy na krótkim wideo.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Putin pozbył się generała? "To ciekawe posunięcie"

Najemnicy mają zakryte twarze i nagrali materiał w ciemności, oświetlając się światłami awaryjnymi ze stojącymi w pobliżu samochodów. Co dokładnie oznacza zapowiedź członków Grupy? Tego póki co nie wiemy.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Nieudany pucz początkiem końca Grupy Wagnera?

Jewgienij Prigożyn i Dmitrij Utkin to liderzy i założyciele armii najemniczej zwanej Grupą Wagnera. To ona odpowiada m.in. za liczne zbrodnie wojenne podczas wojny z Ukrainą.

W czerwcu Grupa Wagnera rozpoczęła marsz na Moskwę, zwany później puczem Prigożyna. Powodem puczu miały być walki między Grupą Wagnera i regularną armią rosyjską.

Ostatecznie pucz zakończył się niepowodzeniem, a Grupa Wagnera zatrzymała się 200 kilometrów od Moskwy. Oddziały Prigożyna i Utkina zostały przeniesione na Białoruś (w tym m.in. pod granicę z Polską).

Sami najemnicy i Jewgienij Prigożyn mieli dostać gwarancję bezpieczeństwa od Aleksandra Łukaszenki i Władimira Putina.

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 24.01.2025 – losowania Euro Jackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Odmówił przeprowadzki. Teraz mieszka na środku drogi w Chinach
Rzeki zmieniły kolor. Niepokojące zjawisko. Zawiadomiono służby
Chciała pochować babcię. Otworzyła trumnę. "Jakaś inna osoba"
Wizz Air wznawia loty, MSZ stanowczo je odradza. To duże zagrożenie
Czy pieczywo w sklepie można dotykać? Prawnik nie pozostawia wątpliwości
Piłkarz uległ groźnemu wypadkowi. Po nim wściekle zaatakował internautów
50 Cent zaproponował duet sportowcowi. Ten krępuje się
Mija osiem lat od śmierci Heleny Kmieć. Trwa proces beatyfikacyjny
Masz pelargonie? Zrób to, a wiosną rozkwitną
Znajomi wspominają Polkę, która zginęła w Kolumbii. "Zawsze uważała na sprzęt"
Odkrycie sprzed 38 mln lat. Mierzą ponad 1,5 metra
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić