Rekrutował wagnerowców. Na wizji mu się wymsknęło

Jeden z rekruterów Grupy Wagnera niechcący powiedział dziennikarzowi, że "jedynym argumentem z wagnerowcami, którzy wrócili z niewoli, jest młot kowalski". Przyznał się też do ogromnych strat w szeregach prywatnej armii Wagnera.

Rekrutował wagnerowców. Na wizji mu się wymsknęło
Rekrutera wagnerowców zatkało po pytaniu o młot kowalski (Twitter)

Z rekruterem porozmawiał dziennikarz "Radia Swoboda". Poruszył wiele ciekawych wątków, ale po jednym z pytań Rosjanina związanego z Grupą Wagnera dosłownie zatkało, gdy zrozumiał, że powiedział za dużo.

Rekruter zdradził za dużo

Kiedy dziennikarz zapytał, co się stanie, jeśli wagnerowiec w Ukrainie zostanie schwytany, rekruter powiedział, że jeżeli wróci do Grupy Wagnera, nawet jeśli ucieka lub jest ranny, "pozostaje tylko młot kowalski".

Po tym zamilkł. Nie wiadomo więc, czy to nieudany żart, czy jedna z metod karania przedstawicieli prywatnej armii. "Jego twarz mówi wszystko" - zauważają internauci, patrząc na jego minę, gdy o tym powiedział.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: “Wybory stulecia” w Turcji. Ekspert o szansach opozycji z Erdoganem

Mężczyzna wygadał się też o ogromnych stratach wśród bojowników Jewgienija Prigożyna. Kiedy dziennikarz zapytał, gdzie można zarobić więcej, walcząc na Ukrainie lub na Mali, rekruter powiedział, że "ukraińską pensję wydadzą bliscy, a afrykańską wydasz sam", sugerując, że z Ukrainy wagnerowcy najczęściej nie wracają.

"Wszyscy są przyjmowani"

W trakcie rozmowy dziennikarz dowiedział się również, że rekruterzy przyjmują ludzi po wyrokach sądu, osoby poszukiwane oraz mężczyzn z nazistowskimi tatuażami.

W listopadzie ubiegłego roku świat obiegło nagranie, na którym najemnik Grupy Wagnera Jewgienij Nużyn ginie od uderzenia młotem kowalskim. Prigożyn w wywiadach przyznawał, że jest to "świetne narzędzie", a dla wagnerowców – prawdziwy symbol. Jednak dodał, że nie słyszał, by był on wykorzystywany do karania zdrajców.

Najemnicy Prigożyna stosują zabójstwa młotem kowalskim od czasu wojny w Syrii. W sieci można znaleźć dowody na to, jak w 2017 roku w Syrii pobili na śmierć mężczyznę, poćwiartowali jego ciało, a następnie spalili.

Trwa ładowanie wpisu:twitter
Autor: BA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić