Rodzice Małgosi: "Komenda powinien wrócić do więzienia"
Zbrodnia miłoszycka. Rodzice zamordowanej przed laty Małgosi uważają, że Tomasz Komenda powinien wrócić do więzienia. We wtorek 15 września pojawili się przed sądem, gdzie trwała końcowa rozprawa w sprawie zabójstwa 15-letniej Małgosi w noc sylwestrową 1996/1997.
Zbrodnia miłoszycka. Matka Małgosi domaga się powrotu Komenndy do więzienia
Tomasz Komenda przed laty został niesłusznie skazany za gwałt i morderstwo 15-letniej Małgosi. W więzieniu spędził 17 lat. Teraz kończy się trwający 16 miesięcy proces w sprawie zabójstwa nastolatki. Z materiału dowodowego, m.in. z badań DNA, wynika, że zbrodni dopuścili się Norbert Basiura (wyraził zgodę na podawanie pełnego nazwiska) oraz Ireneusz M.
Zbrodnia w miłoszycka. Rozprawa końcowa
We wtorek 15 września odbyła się rozprawa końcowa w procesie o zabójstwo 15-letniej Małgosi. Gdy jeden z obrońców oskarżonych w sprawie o zabójstwo Małgosi wskazał, że według jego podejrzeń czynu tego dopuściło się trzy osoby, na sali sądowej rodzice zmarłej dziewczyny krzyknęli "Komenda". Nie wierzą bowiem, że był niewinny.
Czytaj także: Makabryczne odkrycie. Próbują policzyć, ile było ofiar
W przerwie rozprawy przed budynkiem sądu rozpoczęli natomiast pikietę. Napis na jednym z banerów brzmiał: "Sąd ostateczny i definitywny. To Małgosia zgwałciła i zamordowała aktora Tomasza Komendę". Rodzice zamordowanej dziewczyny w ten sposób protestowali też przeciw stacji TVN, która nakręciła film na temat Tomasza Komendy.
Zbrodnia w Miłoszycach
W noc sylwestrową 1996/1997 Małgosia poszła na imprezę, na której została odurzona lekiem psychotropowym. Według relacji świadków dziewczyna została następnie wyprowadzona z dyskoteki przez kogoś, kto podał się za jej brata, a później dwóch mężczyzn prowadziło ją przez podwórze. Następnego dnia dziewczyna została znaleziona martwa. Jak się okazało, została brutalnie zgwałcona i pozostawiona na pewną śmierć.