Rodzina z Polski poleciała na wakacje do Włoch. Tego się nie spodziewali

Polska rodzina odwiedziła Toskanię, gdzie zderzyła się z włoską tradycją sjesty. Zaskoczeni zamkniętymi lokalami, musieli znaleźć alternatywne sposoby na posiłki.

.Rodzina z Polski poleciała na wakacje do Włoch. Tego się nie spodziewali
Źródło zdjęć: © Pexels
Edyta Tomaszewska

Najważniejsze informacje

  • Polska rodzina odwiedziła Toskanię i doświadczyła sjesty.
  • Lokale były zamknięte w porze obiadowej, co zmusiło ich do zakupów w marketach.
  • Włochy okazały się przyjazne, ale wymagały dostosowania się do lokalnych zwyczajów.

Podczas wakacji w Toskanii, polska rodzina z trójką dzieci doświadczyła kulturowego szoku. W porze obiadowej, około godziny 14, wszystkie lokale były zamknięte.

- Jedna restauracja zamknięta w godz. 13 - 19, druga tak samo. Idziemy dalej i nic, wszędzie mają przerwę. Co kilka kroków całowaliśmy przysłowiową klamkę - wspomina pani Magdalena, która nie spodziewała się, że sjesta jest tak powszechna (cyt. przez "Fakt")

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ostatnia szansa. Zamykają jedno z ulubionych miejsc turystów

Zaskoczeni zamkniętymi restauracjami, rodzina postanowiła zrobić zakupy w lokalnym markecie.

- Wydaliśmy ok. 400 zł. Ceny nie były z kosmosu, bo za te pieniądze mieliśmy zapas jedzenia prawie na tydzień (mortadelę, dojrzewające szynki, sery, pomidory, makaron, oliwę, morele, arbuza i wodę). Rano dokupywaliśmy tylko świeże pieczywo i owoce - relacjonuje w rozmowie z "Faktem" pani Magdalena.

Mimo początkowych trudności, rodzina znalazła sposób na cieszenie się włoską kuchnią. Włoskie markety oferowały szeroki wybór produktów, co pozwoliło na przygotowanie pysznych posiłków.

Podczas pobytu, rodzina odkryła, że ceny w Toskanii mogą być przystępne, jeśli unika się turystycznych miejsc. - W barze we Florencji można najeść się za osiem euro - zdradza pani Magdalena. Dzięki temu udało się uniknąć wysokich rachunków.

Jednym z najciekawszych punktów wycieczki była wizyta w winnicy, gdzie rodzina mogła spróbować lokalnych specjałów. - Właściciele, włosko-polska rodzina, byli bardzo gościnni - opowiada pani Magdalena. Degustacja wina i domowe lody były niezapomnianym doświadczeniem.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Masz w domu bombki z PRL? Za sztukę płacą nawet 500 zł
Masz w domu bombki z PRL? Za sztukę płacą nawet 500 zł
Pokazali nagranie z Białegostoku. Wspinaczka zakończona przez policję
Pokazali nagranie z Białegostoku. Wspinaczka zakończona przez policję
W ten weekend ostatnia szansa. Przed nami finał "choinkobrania"
W ten weekend ostatnia szansa. Przed nami finał "choinkobrania"
Rosja stawia na arsenał atomowy. W sieci pojawiła się mapa
Rosja stawia na arsenał atomowy. W sieci pojawiła się mapa
Kuriozalna akcja policji. Zrobili szpiega z niepełnosprawnego 31-latka
Kuriozalna akcja policji. Zrobili szpiega z niepełnosprawnego 31-latka
Seria nocnych pożarów w Polsce. Dramatyczna akcja strażaków w Toruniu
Seria nocnych pożarów w Polsce. Dramatyczna akcja strażaków w Toruniu
Wyniki Lotto 19.12.2025 – losowania Euro Jackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 19.12.2025 – losowania Euro Jackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Tragedia w Hiszpanii. Turystkę z Niemiec porwały fale
Tragedia w Hiszpanii. Turystkę z Niemiec porwały fale
28-latka nie żyje. Rodzina o sprawie pani prokurator. "Dla mnie to jest kpina"
28-latka nie żyje. Rodzina o sprawie pani prokurator. "Dla mnie to jest kpina"
Pożar w Zakopanem na Krupówkach. To ta restauracja spłonęła
Pożar w Zakopanem na Krupówkach. To ta restauracja spłonęła
Turyści nie będą zadowoleni. Podejście do fontanny będzie płatne
Turyści nie będą zadowoleni. Podejście do fontanny będzie płatne
Rosjanin z zarzutami. Miał organizować transport migrantów do Niemiec
Rosjanin z zarzutami. Miał organizować transport migrantów do Niemiec