Rosja zaatakuje ten kraj? Jest stanowisko NATO

Sojusz Północnoatlantycki jak na razie nie posiada żadnych dowodów na to, że Mołdawia będzie kolejnym celem militarnym dla Rosji - przekazał zastępca sekretarza generalnego NATO Mircea Geoană. Spekulacje na ten temat pojawiły się po tym, jak prezydent Mołdawii Maia Sandu wezwała władze na Kremlu do wycofania wojsk z Naddniestrza.

Rosja zaatakuje ten kraj? Jest stanowisko NATO
Według zastępcy sekretarza generalnego NATO nie ma w tej chwili dowodów na możliwy atak Rosji na Mołdawię

Po inwazji Rosji na Ukrainę pojawiły się obawy dotyczące możliwego ataku wojsk rosyjskich na inne kraje wchodzące w przeszłości w skład ZSRR, w tym Mołdawię. NATO jednak uważa, że władze Rosji nie planują inwazji w tym kraju, a przynajmniej nie ma na to jak na razie żadnych dowodów.

Republika Mołdawii nie jest celem militarnym dla Rosji, nie mamy danych, które by to wskazywały. Obserwujemy, co dzieje się w Naddniestrzu, ale dzisiaj nie mamy na to żadnych dowodów - powiedział zastępca sekretarza generalnego NATO Mircea Geoană, którego cytuje mołdawski serwis NewsMaker.

Atak na Mołdawię? Dr Piotr Oleksy: "Nie można tego wykluczyć"

Bezpośredniego zagrożenia atakiem w tej chwili nie ma, ale dr Piotr Oleksy, autor książki "Naddniestrze. Terror tożsamości", mówił ostatnio w rozmowie z Wirtualną Polską, że taką ewentualność trzeba brać pod uwagę. Oleksy zapytany przez dziennikarza WP, czy według niego Mołdawia może stać się kolejnym obiektem zainteresowania Władimira Putina, odpowiedział:

Nie można tego wykluczyć. Zachodni świat tego nie wyklucza, władze Mołdawii też tego nie wykluczają. Obawiam się, że to prawdopodobny wariant działania Rosji w najbliższej przyszłości. Mołdawia przez ostatnie trzydzieści lat kolebie się pomiędzy Rosją a Zachodem. Co prawda proeuropejski zwrot, który dokonał się tam w ostatnich latach, wydaje się czymś trwałym, jednak Naddniestrze - część tego kraju - nadal jest sferą silnych wpływów Rosji.

Przypomnijmy, że 15 marca Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy zatwierdziło poprawkę, która oficjalnie uznaje Naddniestrze jako strefę rosyjskiej okupacji. Następnie prezydent Mołdawii Maya Sandu zauważyła, że ​​Kiszyniów zawsze domagał się wycofania wojsk rosyjskich i jest gotowy na rozwiązanie dyplomatyczne.

Mołdawia dała jasno do zrozumienia, że ​​Rosja ma do odegrania znaczącą rolę we wszystkim, co dotyczy konfliktu naddniestrzańskiego. Zawsze domagaliśmy się wycofania wojsk rosyjskich z Naddniestrza, domagaliśmy się i nadal domagamy się usunięcia broni. Pokojowego rozwiązania tego konfliktu - powiedziała Sandu.
Zobacz także: Mieszane reakcje po przemówieniu Zełenskiego w Bundestagu. "Ich to przerasta"
Autor: SSŃ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić