Rosjanie zatrzymani pod Charkowem. Muszą ściągać posiłki na front
Rosyjskie wojska utknęły pod Charkowem. Na nic zdaje się ofensywa, wróg od tygodni zaciekle atakuje ukraińskie pozycje na froncie. Moskwa ściąga więc posiłki z innych części oblężonej Ukrainy. Szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba podkreślił, że Rosja boi się nadchodzącego szczytu pokojowego w Szwajcarii.
Sobota 8 czerwca to 836 dzień wojny w Ukrainie. Według Centrum Narodowego Sprzeciwu (CNS) ukraińskiego ministerstwa obrony Rosjanie nie robią żadnych postępów w okolicach Charkowa. Armia agresora ściąga więc posiłki z obwodu chersońskiego. I nakłania ludność cywilną z zajętych terenów do wstępowania do wojska.
Jest to kolejna zbrodnia okupantów, którzy mobilizują miejscową ludność do wojny przeciwko ojczyźnie – podkreślono w komunikacie CNS.
Nagrał go i wysłał na policję. Teraz każdy zobaczy, co zrobił kierowca
Takie postępowanie Rosjan jest odbierane w Ukrainie jako akt desperacji. Operacja zdobycia przez agresora Charkowa, jak na razie jest kompletną klapą. Ukraińcy zastosowali taktykę głębokiej obrony – czym skutecznie zaskoczyli i powstrzymali Rosjan.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ukraińska armia, dozbrojona dostawami broni i amunicji z Zachodu, radzi sobie w defensywie coraz lepiej. Nie pozwala Rosjanom na zbyt wiele. Zdesperowani agresorzy muszą ściągać na front pod Charkowem posiłki.
Wraz z kolejnymi dostawami broni z Zachodu dla Kijowa sytuacja rosyjskiej armii w obwodzie charkowskim wydaje się być coraz bardziej problematyczna. W ciągu ostatniej doby okupanci stracili w tym rejonie 130 żołnierzy, czołg, kilka systemów artyleryjskich, pojazdów i kilkadziesiąt dronów - podaje RMF FM.
Zobacz również: Spektakularna akcja. Rosyjski czołg ucieka w płomieniach
Rosjanie chcieliby wypracować jak największą przewagę przed zbliżającym się szczytem pokojowym w Szwajcarii. Na planowany na 15-16 czerwca miting 106 krajów potwierdziło swoją obecność. Zabraknie przedstawicieli Rosji - nie zostali zaproszeni z obawy o zakłócenie spotkania.
Jesteśmy zadowoleni z histerycznej atmosfery, która panuje w Moskwie z powodu szczytu pokoju. Widzimy to w ich działaniach i próbach zerwania szczytu. Rozumieją, że stawką jest rosyjski mit o podziale świata na Europę i Amerykę, które wspierają Ukrainę, oraz resztę świata, która wspiera Rosję – powiedział Minister Spraw Zagranicznych Dmytro Kułeba.
Celem Ukrainy jest wdrożenie formuły pokojowej Wołodymyra Zełenskiego – zakończył Dmytro Kułeba. Prezydent Ukrainy zgodzi się na pokój, ale tylko w wypadku, gdy Rosjanie opuszczą na dobre ukraińskie tereny i zwrócą je Kijowowi.