Rosjanka weszła do Biedronki w Polsce. "Byłam w szoku"
Rosjanka Olga Glagoleva mieszka w Polsce i prowadzi popularny kanał na YouTube. Podzieliła się spostrzeżeniami po wizycie w Biedronce. - Byłam w szoku, jak to zobaczyłam po przyjeździe do Polski - mówi w filmie na temat palet w markecie.
Rosjanie wyjeżdżają ze swojego kraju i u nas znajdują bezpieczną przystań. Szukając pomysłu na siebie, prężnie działają w sieci. Przykładem może być Wiaczesław Zarucki, który zebrał prawie 300 tysięcy subskrypcji na YouTube. Opowiada o różnicach w Polsce i Rosji, przywołuje nastroje społeczne w kraju Putina.
Czym właściwie jest wolność słowa? Czy potrzebne nam są regulacje?
Swój kanał założyła również Olga Glagoleva, która obecnie ma ponad 30 tys, subskrybentów. Mówiła już m.in. o bardzo dobrej infrastrukturze drogowej w Polsce, ale też o irytujących zachowaniach Polaków. Tym razem wybrała się do Biedronki i opisała swoje spostrzeżenia.
Byłam w szoku, jak to zobaczyłam po przyjeździe do Polski - mówi na filmie o paletach w markecie. - W Rosji tak stojących palet w ogóle nie ma. Tu ciężko czasami przejechać wózkiem - mówiła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kolejnym wymienionym aspektem był brak ochroniarzy przy wejściu. W Rosji ich nie brakuje, a na dodatek mogą sprawdzać, co ma się w torbie. Same torby, np. z innymi zakupami, trzeba zostawiać przy wejściu.
Rosjankę zdziwiły również kwiaty w markecie - w dużej ilości oraz niedrogie. Ponadto zawartość półek. W Polsce może znaleźć to, czego nie ma w Rosji. Chodzi m.in. o włoskie i francuskie sery. - Jeśli są, to są bardzo drogie i oczywiście produkowane w Rosji - mówi w filmie.
Ponadto zaskoczył ją duży wybór margaryn, ponieważ w Rosji jest niepopularna. W Rosji raczej nie ma też w sklepach wód smakowych, sernika, białej kiełbasy, pierogów, czy kaszanki. Doceniała duży wybór herbat i kawy zbożowej. Nowością były też dla niej szparagi, bób, seler oraz fasolka szparagowa.