Rosyjscy turyści w Alpy nie polecą. Musieli wybrać się do Korei Północnej

Rosyjscy turyści nie są już mile widziani w alpejskich kurortach. Znaleźli alternatywę dla zimowych kurortów w Szwajcarii, Włoszech, Francji i Austrii, gdzie nikt ich nie wpuści. Pierwsza grupa wyjechała na narty do Kori Północnej. W planie wycieczki nie tylko szusowanie na stokach, ale także zwiedzanie.

Masikryong Ski Resort w Korei PółnocnejMasikryong Ski Resort w Korei Północnej zaprasza chętnych Rosjan
Źródło zdjęć: © Twitter
Anna Wajs-Wiejacka

Przez lata bogatsi Rosjanie wybierali się na zimowy wypoczynek do alpejskich kurortów. Wszystko zmieniło się po wprowadzeniu sankcji po rosyjskiej agresji na Ukrainę. Rosjanie mają problem z uzyskaniem wiz zezwalających im na wjazd do krajów Unii Europejskiej. Do tego znacznie wzrosła cen biletów lotniczych, bo nie mogą już latać bezpośrednio z rosyjskich lotnisk, ale z przesiadką w Dubaju lub Stambule.

W tej sytuacji rosyjscy turyści zaczęli szukać alternatyw dla alpejskich kurortów. Część wybiera znacznie tańsze wyjazdy do Serbii, Kazachstanu i Gruzji. Jest też nowy kierunek. Jak donosi "Rzeczpospolita", pierwsi Rosyjscy turyści wylecieli w piątek 9 lutego do kurortu w Korei Północnej. Z informacji przekazanych przez Aleksieja Stariczkowa, szefa Agencji Współpracy Międzynarodowej Kraju Primorskiego do Korei poleciała grupa blisko 100 osób.

Samolot z turystami wyleciał z lotniska we Władywostoku i wylądował w Pjongjangu. W planie wycieczki turyści mają bowiem zwiedzanie zabytków północnokoreańskiej stolicy. Na liście atrakcji znalazły się m.in. Brama Triumfalna, Pomnik Idei Dżucze, pomnik założenia Partii Robotniczej Korei, czy Plac Kim Ir Sena.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dryfował w kierunku Arktyki. Rosjanin nagle zniknął z horyzontu

Po zwiedzaniu Pjongjangu turyści udadzą się bezpośrednio do ośrodka narciarskiego Masikryong - przekazał Aleksiej Stariczkow.

Krótka wycieczka Rosjan do Korei Północnej. Może zostać niedosyt

Wyjazd rosyjskich turystów do ośrodka narciarskiego w Korei Północnej nie jest szczególnie długi. Ma potrwać jedynie 4 dni i 3 noce. Dość napięty harmonogram wyprawy sprawia, że rosyjscy narciarze mogą poczuć niedosyt jazdy.

Wycieczka do kurortu Masikryong kosztuje 750 dolarów. Za tę cenę zapewniono turystę wizę turystyczną pozwalającą na wjazd do Korei Północnej, przelot, a także zakwaterowanie w czterogwiazdkowym hotelu na jedną noc i pięciogwiazdkowym na dwie noce. Za korzystanie ze stoków i wypożyczenie sprzętu Rosjanie zapłacą osobno.

Do dyspozycji rosyjskich turystów będzie dziesięć wielopoziomowych tras, odkryte lodowisko, plac do rzucania się śnieżkami, a także tory saneczkowe.

Wybrane dla Ciebie
Atak piranii w Brazylii. Nie żyje dwulatka
Atak piranii w Brazylii. Nie żyje dwulatka
Tak mają wyglądać gwarancje dla Ukrainy. "Trzy linie obrony"
Tak mają wyglądać gwarancje dla Ukrainy. "Trzy linie obrony"
Uszkodzenie na torach kolejowych. "Było oznaczone symbolem"
Uszkodzenie na torach kolejowych. "Było oznaczone symbolem"
Tragicznym wypadek w Lubuskiem. Nie żyje jedna osoba
Tragicznym wypadek w Lubuskiem. Nie żyje jedna osoba
Rozmowa Macron-Putin? Jasny komunikat z Paryża
Rozmowa Macron-Putin? Jasny komunikat z Paryża
Puszczał filmy w Trumpem. Nauczyciela posądzono o terroryzm
Puszczał filmy w Trumpem. Nauczyciela posądzono o terroryzm
Tak wyglądało Boże Narodzenie w Betlejem. Świętowanie w cieniu cierpienia
Tak wyglądało Boże Narodzenie w Betlejem. Świętowanie w cieniu cierpienia
Akcja policji na Opolszczyźnie. "Brak fragmentu szyny"
Akcja policji na Opolszczyźnie. "Brak fragmentu szyny"
Ataki na kolej w Ukrainie. W tle logistyka z Polski
Ataki na kolej w Ukrainie. W tle logistyka z Polski
Wstrząsające odkrycie na Śląsku. Martwe karpie wrzucone do stawu
Wstrząsające odkrycie na Śląsku. Martwe karpie wrzucone do stawu
Awaria wyciągu krzesełkowego. Utknęło blisko 80 narciarzy, w tym dzieci
Awaria wyciągu krzesełkowego. Utknęło blisko 80 narciarzy, w tym dzieci
Pijany 64-latek niemal spowodował karambol. "Ogromne zagrożenie"
Pijany 64-latek niemal spowodował karambol. "Ogromne zagrożenie"