Rosyjska badaczka z Harvardu oskarżona. To miała przemycić do USA

Ksenia Pietrowa, rosyjska uczona z Harvardu, została oskarżona o próbę przemytu zarodków żab do USA. Sprawa budzi kontrowersje, a jej prawnik twierdzi, że zarzuty są bezpodstawne.

Urodzona w Rosji badaczka z Harvardu oskarżona o przemytUrodzona w Rosji badaczka z Harvardu oskarżona o przemyt
Źródło zdjęć: © Getty Images, Twitter
Anna Wajs-Wiejacka

Najważniejsze informacje

  • Ksenia Pietrowa, badaczka z Harvardu, oskarżona o przemyt zarodków żab.
  • Zatrzymana na lotnisku w Bostonie po powrocie z Paryża.
  • Prawnik Pietrowej kwestionuje zasadność zarzutów i moment jej przeniesienia do aresztu.

Ksenia Pietrowa, rosyjska uczona pracująca na Uniwersytecie Harvarda została zatrzymana na międzynarodowym lotnisku Logan w Bostonie, kiedy wracała z Paryża. Po trzech miesiącach od zatrzymania została formalnie oskarżona o próbę przemytu zarodków żab do Stanów Zjednoczonych. 31-letnia kobieta została przeniesiona z aresztu Imigracyjnej Służby Celnej (ICE) do zakładu karnego w Luizjanie. W czwartek ma się rozpocząć wstępne postępowanie w jej sprawie karnej.

Czym właściwie jest wolność słowa? Czy potrzebne nam są regulacje?

Pietrowa twierdzi, że administracja Donalda Trumpa bezprawnie ją więzi. Jej prawnik, Gregory Romanovsky, określił sprawę jako "bezpodstawną". Zakwestionował również moment przeniesienia Pietrowej do aresztu karnego, co miało miejsce po wyznaczeniu rozprawy w sprawie kaucji.

Zarzut, wniesiony trzy miesiące po domniemanym naruszeniu przepisów celnych, ma ewidentnie na celu przedstawienie Ksenii jako przestępczyni i uzasadnienie działań zmierzających do jej deportacji – oświadczył Romanovsky, cytowany przez Polską Agencję Prasową.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Obawy przed deportacją

Przed ujawnieniem sprawy karnej, rząd USA sygnalizował zamiar deportacji Pietrowej do Rosji. Kobieta obawia się powrotu do kraju, zwłaszcza po protestach przeciwko rosyjskiej agresji na Ukrainę. Jej pełnomocnik podkreśla, że zarzuty mają na celu przedstawienie Pietrowej jako przestępczyni i uzasadnienie działań zmierzających do jej deportacji.

Według prokuratorów federalnych Pietrową zatrzymano po odkryciu materiałów biologicznych w jej bagażu podręcznym. Przepisy wymagają zgłoszenia i specjalnego zezwolenia na ich wwóz do USA. Pietrowa twierdzi, że przełożony poprosił ją o przywiezienie próbek na potrzeby badań.

W czwartek ma się rozpocząć wstępne postępowanie w sprawie karnej Pietrowej. Jej przyszłość w USA pozostaje niepewna, a sprawa budzi wiele kontrowersji zarówno w środowisku naukowym, jak i politycznym.

Wybrane dla Ciebie
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
Wyłączono komentarze
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja serwisu o2