Ich dom ucierpiał po nalocie dronów. Wciąż czekają na obiecaną pomoc
Alicja i Tomasz Wesołowscy z Wyryk-Woli (woj. lubelskie) wciąż czekają na odbudowę domu po tym, jak budynek został zniszczony po wtargnięciu rosyjskich dronów na terytorium Polski. Mimo obietnic, decyzje urzędników nadal nie zapadły.
Najważniejsze informacje
- Alicja i Tomasz Wesołowscy musieli opuścić swój dom po wrześniowym ataku rosyjskich dronów.
- Urząd Gminy zapewnił im tymczasowe lokum w ośrodku zdrowia.
- Rodzina wciąż czeka na odbudowę domu i konkretne decyzje ze strony władz.
Ponad miesiąc temu, po uszkodzeniu domu Alicji i Tomasza Wesołowskich w wyniku ataku rosyjskich dronów, małżeństwo przeniosło się do tymczasowego lokum zapewnionego przez Urząd Gminy. Lokalizacja w Wyrykach, woj. lubelskim, została zniszczona przez obiekt, który spadł na budynek w trakcie rosyjskich nalotów.
Na miejscu działała 19 Nadbużańska Brygada Ochrony Terytorialnej, a sekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej Cezary Tomczyk zapewnił o odbudowie domu na koszt państwa oraz rekompensacie finansowej z MON. Mimo poczynionych obietnic, proces rekonstrukcji i rozpatrzenia wniosków dotyczących odbudowy domu wciąż trwa - podaje "Super Express".
Mieszkańcy wsi Wyryki relacjonują noc. "To było przerażające"
Życie w tymczasowym mieszkaniu
Obecne warunki życia Wesołowskich są stabilne, jednak niepewność związana z przyszłością jest przytłaczająca. Pan Tomasz z wdzięcznością odnosi się do wsparcia wójta Bernarda Błaszczuka, lecz wyraża obawy o długotrwały brak decyzji prawnych.
- Boimy się, co będzie dalej. Boimy się tego, że nauczymy się żyć tutaj, nasz dom zostanie wybudowany i po raz kolejny trzeba będzie zrywać korzenie, przeprowadzać, uczyć się życia na nowo - mówi pan Tomasz w rozmowie "Super Expressem".
Budzimy się w środku nocy, trzecia, czwarta na budziku. Bez powodu. To zostanie z nami do końca - dodawał.
Małżeństwo codziennie odwiedza swoją posiadłość, zajmując się zwierzętami na podwórku.
Wyczekiwanie na dalsze kroki
Wesołowscy z niepokojem obserwują upływ czasu i brak konkretnych działań budowlanych. Ich dom, mimo że uprzątnięto gruz pozostaje ruiną. Wesołowscy oczekującą na stawienie czoła formalnościom i zatwierdzeniom urzędów, które przeciągają się w czasie.