Rosyjskie drony nad Polską. "Trump jak nastolatek"
Thomas Lauren Friedman, amerykański dziennikarz "The New York Times" w swoim felietonie poruszył temat rosyjskich dronów, które zakłóciły polską przestrzeń powietrzną. Trzykrotny zdobywca nagrody Pulitzera wywołał do tablicy Donalda Trumpa, który stwierdził, że "To nie jest wojna Trumpa". Nazwał go "nastoletnim blogerem".
"O co chodzi z Rosją, naruszającą przestrzeń powietrzną Polski za pomocą dronów? Zaczyna się!" - napisał Donald Trump w platformie Truth Social w środę 10 września 2025 roku. Trzy dni później zamieścił tam długi list skierowany do wszystkich państw NATO, w którym zapewnił, że jest gotów nałożyć poważne sankcje na Rosję, lecz dodał:
To nie jest WOJNA TRUMPA (nigdy by się nie zaczęła, gdybym był prezydentem!), to WOJNA Bidena i Zełenskiego.
Rośnie podział w PiS? Politycy skomentowali ruch z Morawieckim
Te oraz inne słowa głowy Stanów Zjednoczonych skłoniły Thomasa Laurena Friedmana do napisania obszernego felietonu na łamach "The New York Times", który zatytułował: "Nasi sojusznicy pytają: Dlaczego Putin nadal ma przewagę nad Trumpem?". W przeszłości obsypany nagrodami dziennikarz nie szczędził mocnych słów skierowanych w stronę Donalda Trumpa.
Rosyjskie drony nad Polską. Dziennikarz "The New York Times" nazwał Donalda Trumpa "nastoletnim blogerem"
Friedman przytoczył słowa Donalda Trumpa z 10 września, twierdząc, że "uwielbia to sformułowanie". Następnie przeszedł do słownej ofensywy. - Nasz prezydent brzmi jak nastoletni bloger komentujący zachowanie gwiazdy filmowej, która zrobiła coś żenującego w miejscu publicznym – a nie jak przywódca wolnego świata - czytamy w felietonie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zasugerował, że gdyby Władimir Putin posiadał konto w platformie Truth Social, napisałby: "Donald, o co chodzi z tą sprawą Departamentu Wojny?". Chodzi o to, że w piątek 5 września Donald Trump podpisał rozporządzenie przekształcające Departament Obrony w Departament Wojny.
Thomas Friedman odniósł się do przytoczonych wyżej słów prezydenta USA, że "to nie jest wojna Trumpa a Bidena i Zełenskiego". Zwrócił uwagę, że Trump nie mówi, że to wojna Putina, człowieka, który ją rozpoczął.
"Panie prezydencie teraz to jest Pańska wojna"
Dziennikarz zwrócił się bezpośrednio do prezydenta Stanów Zjednoczonych. Zauważył, że tylko on ma możliwość militarnego wsparcia Ukrainie, jednocześnie przeciwstawiając się Rosji.
Przykro mi, panie prezydencie. Teraz to jest PAŃSKA wojna. Ponieważ tylko pan ma możliwość dostarczenia Ukrainie zasobów wojskowych, aby wysłać Putinowi sygnał, że czas nie jest po jego stronie i że będzie musiał zaakceptować porozumienie. Niestety, jest to porozumienie, które pozwoli prezydentowi Rosji zachować część terytorium we wschodniej Ukrainie, które zdobył siłą – ale warunkiem tego jest, że Putin musi zaakceptować zachodnie gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy, mające na celu zapewnienie, że żaden rosyjski przywódca nigdy nie odważy się ponownie dokonać inwazji, a także członkostwo Ukrainy w Unii Europejskiej - pisze Thomas Friedman.
Dodaje też: "Jeśli, panie prezydencie, odwróci się pan od Ukrainy i pozwoli, by została ona opanowana przez rosyjską dyktaturę, może pan publikować na Truth Social wszystko, co pan chce, i udzielać tyle wywiadów Fox News, ile pan zechce, ale pańskie imię na zawsze będzie kojarzone z Neville'em Chamberlainem – i słusznie".
Neville Chamberlain był autorem appeasementu (z ang. "udobruchanie"), czyli polityki ustępstw prowadzonej przez rząd Wielkiej Brytanii, a później także rząd francuski z premierem Edouardem Daladierem w latach 1937–1939 względem przywódcy III Rzeszy Niemieckiej Adolfa Hitlera oraz jego sojusznika, premiera Włoch Benita Mussoliniego.