Rura miała kilkanaście metrów. Absurdalna scena w centrum miasta

82

Świadkowie sceny, jaka wydarzyła się przed kilkoma dniami w centrum Poznania przecierali oczy ze zdumienia, widząc jak małe osobowe auto z otwartym bagażnikiem ciągnie po asfalcie ciężką rurę. Okazało się, że taki sposób transportu przy miejskiej inwestycji stosuje zatrudniona przez Poznań firma.

Rura miała kilkanaście metrów. Absurdalna scena w centrum miasta
Ciągnęli rurę przymocowaną do auta przez centrum miasta (Facebook, Epoznan.pl)

Do trwającego od miesięcy remontu w centrum Poznania prawdopodobnie przyzwyczaili się już wszyscy bywalcy centrum. I choć w związku z nim niewiele może zdziwić jeszcze mieszkańców miasta, filmik, który trafił do sieci, szokuje.

Nagranie, na którym widać jak mała osobówka ciągnie przywiązaną do tyłu samochodu rurę opublikował lokalny portal epoznan.pl. Filmik do redakcji przesłał mieszkaniec Poznania, który tego dnia przemieszczał się przez miasto rowerem.

I choć forma transportu rury przywodzi na myśl najgorsze memy o Januszach biznesu, prawda na temat zdarzenia okazuje się jeszcze bardziej zaskakująca bo rura jest transportowana właśnie na teren miejskiej inwestycji przez przedstawicieli lokalnej firmy zatrudnionej do robót przez Generalnego Wykonawcę Inwestycji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Restauracja zakazała wstępu dzieciom. Rozpętała się burza
Czy taka forma transportu rur na budowę to są standardy firmy Tormel? Czy ta rura nie została zniszczona? Jak można doprowadzać do tak rażących naruszeń przepisów ruchu drogowego? Przypominam, że ulice Poznania to nie jest plac zabaw Tormelu. Ta firma ma wyznaczone granice budowy i swoich absurdów - dodaje cytowany przez portal ezpoznan.pl

Zapytani o tę sytuację przez dziennikarzy lokalnego portalu przedstawiciele Poznańskich Inwestycji Miejskich odpowiedzialne za remont miejskich ulic tłumaczą, że taka sytuacja nigdy nie powinna mieć miejsca.

Wezwaliśmy Generalnego Wykonawcę do natychmiastowych wyjaśnień. On także w pełni zdaje sobie sprawę z naruszenia podstawowych zasad BHP. Generalny Wykonawca zapewnił, że nie będzie tolerować takich zachowań na placu budowy. Podjął kroki, które mają zapobiec podobnym wydarzeniom w przyszłości i nałożył również karę finansową na podwykonawcę odpowiedzialnego za przedstawioną sytuację - zapewnia Maja Chłopocka z PIM cytowana przez portal.
Trwa ładowanie wpisu:facebook
Autor: BBI
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić