Rybacy walczyli o życie. "Usłyszałem krzyk i wołanie o pomoc"

W sobotę na wodach Bałtyku doszło do prawdziwego dramatu. Trzech rybaków o poranku wypłynęło w morze. Nagle ich kuter zaczął tonąć. - Zanurzał się coraz głębiej. Dwóch rybaków weszło na dach tonącej jednostki - mówi jeden ze świadków w rozmowie z "Faktem".

Akcja ratunkowa na Morzu Bałtyckim.Akcja ratunkowa na Morzu Bałtyckim.
Źródło zdjęć: © Facebook, Ochotnicza Straż Pożarna w Ustroniu Morskim
Mateusz Kaluga

Woda jest śmiertelnym zagrożeniem nawet dla doświadczonych pływaków i osób na co dzień pracujących na morzu. W sobotę, 16 listopada przekonali się o tym rybacy z Ustronia Morskiego (woj. zachodniopomorskie).

Trójka rybaków wypłynęła jak co dzień w morze. Działo się to po godzinie 6 rano. Mieli zebrać postawione wcześniej sieci. Jednak po chwili doszło do prawdziwego dramatu.

Niewielka jednostka nagle zaczęła tonąć. Życia jednego z mężczyzn nie udało się uratować, zmarł w szpitalu. Dwóm rybakom udało się wydostać z wody.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Baron o niechęci do mediów i portali plotkarskich. Dlaczego nie lubi udzielać wywiadów?

Tragedia na Bałtyku. Relacja świadka

Jeden ze świadków zdarzenia rozmawiał z dziennikarzami "Faktu". Jak relacjonował pan Kamil, gdy rybacy zaczęli wybierać siatki, w bok ich kutra uderzyła fala. Po chwili jednostka znalazła się pod wodą.

Usłyszałem krzyk i wołanie o pomoc. Dotarło do mnie, że oni toną. Zbiegłem na plażę, dzwoniliśmy po służby ratunkowe. Kuter zanurzał się coraz głębiej. Dwóch rybaków weszło na dach sterówki tonącej jednostki. Niestety, trzecia osoba wypadła do wody - mówi mężczyzna w rozmowie z dziennikiem.

Świadkowie z pomocą latarek namierzyli tonące osoby. Wszystko dzięki odblaskowym elementom kapoka. W ten sposób ludzie śledzili kuter z pozostałymi rybakami. Dzięki temu ratownicy mogli szybko podjąć akcję poszukiwawczą zaginionego mężczyzny. Poszukiwania utrudniały jednak wysokie fale oraz silny wiatr.

Dwaj mężczyźni trafili do szpitala w Kołobrzegu, ich życie nie jest zagrożone. Z ustaleń "Faktu" wynika, że akcja poszukiwawcza zaginionego rybaka trwała ponad godzinę. Udało się go odnaleźć kilometr od wypadku. Mężczyznę zabrał śmigłowiec LPR do szpitala w Szczecinie. 34-latek jednak zmarł. Sprawę wypadku bada policja w Kołobrzegu.

Wybrane dla Ciebie
Zagrożenie w Tatrach. TPN ostrzega narciarzy
Zagrożenie w Tatrach. TPN ostrzega narciarzy
Niemieccy rolnicy mają dość. Protestują pod Lidlami
Niemieccy rolnicy mają dość. Protestują pod Lidlami
Atak terrorystyczny w Sydney. Są nowe informacje ws. zamachowca
Atak terrorystyczny w Sydney. Są nowe informacje ws. zamachowca
Tak Krystyna Pawłowicz potraktowała dziennikarkę TVP. "Chamstwo"
Tak Krystyna Pawłowicz potraktowała dziennikarkę TVP. "Chamstwo"
Berlin. Zełenski zakończył rozmowy z wysłannikami Trumpa
Berlin. Zełenski zakończył rozmowy z wysłannikami Trumpa
Nowe informacje ws. Polaka zaginionego we Włoszech. "Pirat" nie podjął tropu
Nowe informacje ws. Polaka zaginionego we Włoszech. "Pirat" nie podjął tropu
Zdradził Ukrainę. Teraz wzywa do "zemsty" na ludności cywilnej
Zdradził Ukrainę. Teraz wzywa do "zemsty" na ludności cywilnej
Jak zrobić makiełki? Prosty przepis na świąteczny deser
Jak zrobić makiełki? Prosty przepis na świąteczny deser
Zaatakował nożem nauczycielkę w Rosji. Wszystko przez... ocenę
Zaatakował nożem nauczycielkę w Rosji. Wszystko przez... ocenę
Ukraińcy zlikwidowali zdrajcę. Piszą, co robił z cywilami
Ukraińcy zlikwidowali zdrajcę. Piszą, co robił z cywilami
Tradycyjny pasztet drobiowy. Idealny do kanapek
Tradycyjny pasztet drobiowy. Idealny do kanapek
Zakaz sprzedaży alkoholu w Gdańsk. Oto efekt
Zakaz sprzedaży alkoholu w Gdańsk. Oto efekt