Sankcje Trumpa. Rosjanie zabrali głos
Donald Trump zapowiedział nałożenie ogromnych sankcji na kraje, które handlują z Rosją. Co na ten temat sądzą mieszkańcy Moskwy? - Nie zatrzymamy się. Jeżeli się zatrzymamy, oni nas zabiją - mówią Rosjanie pytani o sankcje i dalszy przebieg wojny przez twórców niezależnego kanału SOTA.
Amerykański prezydent traci cierpliwość. Donald Trump zapowiedział, że nałoży 100 proc. sankcje na kraje, które handlują z Rosją, jeżeli Putin nie zacznie negocjować z Ukrainą w ciągu 50 dni. Trump stwierdził, że uderzenie w Moskwę będzie "bardzo dotkliwe".
Twórcy niezależnego, rosyjskiego kanału SOTA zapytali mieszkańców Moskwy, czy w związku z zapowiedziami Putin powinien przerwać działania wojenne. Rosjanie byli zgodni w swoich opiniach. Żadna z pytanych osób nie stwierdziła, że należy skończyć wojnę z Ukrainą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosjanie uderzyli w polską fabrykę w Ukrainie. Atak w Winnicy
Nie sądzę, żebyśmy się zatrzymali i zakończyli wojnę. Oni nas zaatakują, jeżeli ich nie zabijemy. Oni nas zaatakują ponownie - stwierdziła Rosjanka, która użyła wulgarnych epitetów w kierunku Ukraińców.
Inna mieszkanka Moskwy z rozbrajającą szczerością przyznała, że według niej cała "Ukraina (w tym m.in. Kijów) to tak naprawdę Rosja", a walka o nie to obowiązek rosyjskich władz.
Trump nie ma żadnego wpływu na działania wojenne naszego kraju. Za 50 dni będziemy maszerować przez całą Ukrainę - stwierdził starszy mężczyzna pytany o skutki sankcji.
Rosjanie bagatelizują też skutki gospodarcze, które mogą wywołać sankcje. W ich opinii "indeksy będą rosnąć lub maleć, a ceny ropy spadną albo się podniosą".
Myślisz, że to będzie miało jakikolwiek wpływ na przebieg naszych działań wojennych? Wątpię. Naszym celem jest denazyfikacja Ukrainy i musimy do tego dążyć - przyznał jeden z przepytywanych, młodych Rosjan.
Materiał udostępnił Anton Heraszczenko, były wiceszef ukraińskiego MSW i bloger wojenny.
Wiele informacji, które przekazują rosyjskie media i przedstawiciele władzy, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.