Łukasz Maziewski
Łukasz Maziewski| 

Sejm płaci doradcom ponad 91 tys. zł. Nie muszą nawet uczestniczyć w obradach

183

W Sejmie pracuje 29 stałych komisji. Każda z nich ma swoich doradców. Jedną z najważniejszych komisji jest komisja ds. służb specjalnych. Jak ustaliło o2.pl, doradcy nie muszą nawet uczestniczyć w obradach, a i tak dostają wynagrodzenie.

Sejm płaci doradcom ponad 91 tys. zł. Nie muszą nawet uczestniczyć w obradach
Maciej Lew-Mirski, ówczesny członek zarządu PGZ, i Andrzej Duda podczas wizyty w fabryce Rosomak S.A. w Siemianowicach Śląskich w 2017 roku. Dziś Lew-Mirski jest doradcą sejmowej komisji ds. służb specjalnych. (PAP)

Komisja służb specjalnych zajmuje się m.in. opiniowaniem aktów prawnych (ustaw, rozporządzeń itp.) dotyczących działalności służb specjalnych, opiniuje budżety oraz szefów i zastępców służb. Ma również - jak każda komisja - swoich doradców.

Obecnie jest ich dwóch: to były szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, gen. bryg. ABW Dariusz Łuczak, i były wiceprezes PGZ Maciej Lew-Mirski. Obaj za swoje doradztwo otrzymują wynagrodzenie. Ale tu pojawia się absurd. Bowiem w obradach komisji uczestniczyć... nie muszą!

Stali doradcy Komisji nie otrzymują żadnego dodatkowego wynagrodzenia, a jedynie ryczałtowe miesięczne wynagrodzenie (w kwocie 3 800 zł brutto) i nie uczestniczą w posiedzeniach Komisji, choć umowa o współpracy z tymi osobami przewiduje taką możliwość - taką odpowiedź na przesłane pytania otrzymaliśmy z Sejmu.
Zobacz także: Koronawirus. Sejm ma przerwę. Michał Dworczyk pytany o zakulisowe rozmowy

Co więcej, obaj doradcy, jak informuje Sejm, posiadają dostęp wyłącznie do takiej aktywności komisji oraz dokumentów, do których analizowania zostaną uprawnieni przez przewodniczącego komisji. Obecnie jest nim Waldemar Andzel z Prawa i Sprawiedliwości. Innymi słowy, jeśli przewodniczący uzna, że dany doradca nie ma prawa wglądu w dokumenty, to w pracach i tak uczestniczyć nie będzie. Ale pieniądze dostanie.

A pieniądze nie są małe. Na byciu doradcą - przy miesięcznym wynagrodzeniu na poziomie 3,8 tys. zł brutto - można w skali roku zarobić 45,6 tys. zł. Ponieważ doradców jest dwóch, rocznie ich praca kosztuje Sejm ponad 91 tys. zł.

Działalność doradcza jest realizowana zgodnie z przepisami o ochronie informacji niejawnych - czytamy w odpowiedzi Sejmu na pytania zadane przez o2.pl.

Doradcy muszą więc mieć poświadczenia bezpieczeństwa dopuszczające do pracy z informacją niejawną. Poświadczenie to, po przejściu procedury sprawdzającej, wydaje Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Ma ono kilka "poziomów". Jeśli dokumenty lub omawiany przez komisję problem ma klauzulę "ściśle tajne", a doradca ma np. dopuszczenie do poziomu "tajne", to nie może zajmować się omawianym problemem.

W 2019 r. odbyły się trzy posiedzenia komisji. Rok temu było ich 17, a w bieżącym roku komisja zebrała się trzy razy.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić