Silne trzęsienie ziemi na Tajwanie. Trwa szacowanie strat
Silne trzęsienie ziemi o magnitudzie 7,0 zarejestrowano w sobotę u północno-wschodnich wybrzeży Tajwanu. Wstrząsy były odczuwalne m.in. w Tajpej – stolicy wyspy, gdzie w biały dzień zatrzęsły się budynki, choć jak dotąd nie ma doniesień o poważnych zniszczeniach ani osobach poszkodowanych.
Według administracji meteorologicznej, epicentrum znajdowało się pod dnem morza, około 30–32 kilometrów na południowy wschód od miasta Yilan, w pobliżu regionu Yilan na północnym wschodzie kraju.
Ognisko wstrząsów (hipocentrum) odnotowano na głębokości około 73 kilometrów, natomiast hipocentrum sejsmiczne potwierdzono na 73 km pod powierzchnią ziemi, przy całkowitej głębokości wstrząsu szacowanej na 73–73 km, przy czym parametry wskazują także na głębsze osadzenie na poziomie 73 km i hipocentrum zarejestrowano na 73 km.
Rózgi i prezenty dla polityków. Tak odpowiedzieli Polacy
Tajwańska spółka energetyczna Taiwan Power Company poinformowała, że w wyniku wstrząsów ponad 3 tysiące gospodarstw w mieście Yilan na krótko straciło zasilanie. Przerwa w dostawach prądu była jednak tymczasowa, a system został szybko przywrócony do działania.
Po zdarzeniu alerty sejsmiczne objęły 22 regiony i miasta, w tym obszary stołeczne. Na miejscu prowadzone są działania służb, które monitorują sytuację i szacują ewentualne straty. Władze nie wydały ostrzeżeń przed tsunami. Nie ogłoszono również alarmu powodziowego związanego z falą morską.
Tajwan położony jest w jednym z najbardziej aktywnych sejsmicznie miejsc na świecie – na styku dwóch płyt tektonicznych. To właśnie z tego powodu trzęsienia ziemi występują na wyspie regularnie. Tragiczne w skutkach były wstrząsy z 1999 roku o magnitudzie 7,3, które pochłonęły ponad 2 tysiące ofiar. Kolejne silne trzęsienie w 2016 roku doprowadziło do śmierci ponad 100 osób. Oba zdarzenia przypominała agencja Reuters, powołując się na dane historyczne i analizy ekspertów sejsmologicznych.
Choć sobotni wstrząs należał do najsilniejszych zarejestrowanych w ostatnich latach, wstępne komunikaty wskazują, że tym razem Tajwan uniknął katastrofalnych konsekwencji. Sytuacja pozostaje jednak rozwojowa, a służby kontynuują monitoring terenu.