Skandal na dworcu w Warszawie. Ochroniarze stracili pracę

Nie milkną echa ksenofobicznej interwencji ochroniarzy z warszawskiego dworca. Okazuje się, że firma, dla której pracowali mężczyźni, wyciągnęła wobec nich konsekwencje.

Ochroniarze na Dworcu Centralnym w Warszawie ponieśli konsekwencjeOchroniarze na Dworcu Centralnym w Warszawie ponieśli konsekwencje
Źródło zdjęć: © Facebook

Do skandalicznego zdarzenia doszło 6 marca na warszawskim Dworcu Centralnym. Ochroniarze ciągnęli po ziemi pewną osobę w celu wydalenia jej z obiektu. Ich zachowanie nie spodobało się pasażerowi, który czekał na bilety. Białorusin poprosił, aby ci mieli więcej szacunku do tego człowieka. Uwaga bardzo im się nie spodobała.

Białorusin zapewne nie spodziewał się odpowiedzi, jaką uzyskał. Ochroniarze odpowiedzieli mu w bardzo wulgarny i rasistowski sposób. Odmówili podania numerów swoich legitymacji. Zdarzenie zostało nagrane, a opublikowane na Facebooku wideo wywołało oburzenie wśród internautów.

Ty jesteś obywatelem Polski? Ty i Polska, weź ty wal się na łeb, kur...o - powiedział ochroniarz do pasażera.

Sprawa przez kilka dni zyskała duży rozgłos. "Gazeta Wyborcza" porozmawiała o zdarzeniu z Michałem Stilgerem. Rzecznik prasowy spółki Polskie Koleje Państwowe SA przyznał, że ochroniarze pierwotnie interweniowali wobec osoby, której obecność była zapewne niepożądana na dworcu. Potwierdzić to miały nagrania z kamer monitoringu.

Stilger odniósł się do zachowania ochroniarzy wobec Białorusina. Podkreślił, że mężczyźni, pracujący dla firmy ochraniającej dworzec, otrzymali imienne zakazy świadczenia jakichkolwiek usług na rzecz PKP. Koleje będą również wnioskować o nałożenie na tę agencję kar umownych. Ponadto mają być przeprowadzone rozmowy z innymi ochroniarzami z dworca. DGP Security Partner oświadczyło, że interweniujący zostali odsunięci od służby i rozwiązano z nimi umowy.

Zarząd potępia wszelkie objawy rasistowskiego czy ksenofobicznego zachowania wśród pracowników spółki. Postawa i słowa wypowiadane przez pracowników podczas zdarzenia były niedopuszczalne i nie powinny mieć miejsca - oświadczył w imieniu zarządu spółki prawnik Michał Hebda.

Do autora nagrania dotarła "Gazeta Wyborcza". Tim Valther od trzech lat mieszka w Warszawie. Z pochodzenia jest Białorusinem. W rozmowie przyznał, że nie rozumie aktu dyskryminacji, z którym się spotkał.

Ja szanuje każdą pracę i wiem, co to znaczy. Ale żadna ciężka praca nie uzasadnia dyskryminacji – podkreślił w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".

"Wielkanoc trzeba odwołać". Święta z koronawirusem to nie święta

Wybrane dla Ciebie
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra
Nie żyje Rafał Kołsut. Był gwiazdą "Ziarna"
Nie żyje Rafał Kołsut. Był gwiazdą "Ziarna"
Wyniki Lotto 04.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 04.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Polskie piłkarki ręczne wygrały z Argentyną. Szczere słowa trenera
Polskie piłkarki ręczne wygrały z Argentyną. Szczere słowa trenera
Szukasz drzewka na święta? Prawnik mówi, na co zwrócić uwagę
Szukasz drzewka na święta? Prawnik mówi, na co zwrócić uwagę
Igrzyska 2026 - olimpijski ogień dotarł do Rzymu. Powrót po prawie 20 latach
Igrzyska 2026 - olimpijski ogień dotarł do Rzymu. Powrót po prawie 20 latach
Eksplozja powerbanka. Zostały tylko czarne ślady
Eksplozja powerbanka. Zostały tylko czarne ślady
Zawiózł rosyjskiego drona do domu. Myślał, że to zabawka
Zawiózł rosyjskiego drona do domu. Myślał, że to zabawka