Skandal w parafii. Ksiądz miał zgwałcić parafiankę w samochodzie

1512

Ksiądz Sebastian M. z parafii św. Zygmunta Króla w Łosicach trafił do aresztu na trzy miesiące. Prokuratura zarzuca mu zgwałcenie młodej parafianki. Do sądu został skierowany już akt oskarżenia. Ustalenia śledczych są szokujące.

Skandal w parafii. Ksiądz miał zgwałcić parafiankę w samochodzie
Ksiądz Sebastian M. miał zgwałcić młodą parafiankę. Zdj. ilustracyjne (Getty Images, Anneke Schram)

O sprawie zrobiło się głośno w lutym tego roku, kiedy ksiądz Sebastian M. trafił na trzy miesiące do aresztu. Prokuratura Okręgowa w Siedlcach postawiła byłemu wikariuszowi z Drelowa, a obecnie rezydentowi parafii w Łosicach, zarzuty wykorzystania seksualnego młodej kobiety i doprowadzenia do poddania się innym czynnościom seksualnym

Do sytuacji miało dojść w pomiędzy październikiem 2018 roku a lutym 2019 roku, podczas wyjazdów towarzyskich do Siedlec. Jak ustalono w toku śledztwa, duchowny miał kilkukrotnie doprowadzić do obcowania płciowego parafiankę z gminy Drelów. Wszystko miało dziać się w samochodzie.

Jest akt oskarżenia

Kobieta początkowo zgłosiła sprawę Diecezji Siedleckiej, a gdy jej skarga się potwierdziła, kuria zawiadomiła o wszystkim prokuraturę. Duchowny nie przyznał się do zarzucanych czynów, śledczy jednak zebrali przeciwko niemu mocne dowody.

Pokrzywdzona została przebadana przez psychologów, według których kobieta nie kłamie w kwestii niechcianych kontaktów seksualnych z księdzem. Jak poinformowała Krystyna Gołąbek z Prokuratury Okręgowej w Siedlcach, zebrane w ramach śledztwa materiały pozwoliły na wysłanie do sądu aktu oskarżenia przeciwko ks. Sebastianowi M. Wkrótce kapłan stanie przed sądem.

Cieszył się zaufaniem wiernych

Kiedy duchowny z parafii pw. Świętego Zygmunta Króla w Łosicach został zatrzymany, wierni nie kryli zaskoczenia. Choć ksiądz krótko pełnił posługę w niewielkim mieście na Mazowszu, gdyż szybko przeniesiono go na studia do Lublina, zdążył zyskać sobie zaufanie i sympatię mieszkańców.

Parafianie nadal nie mogą uwierzyć, że ks. Sebastian M. mógł dopuścić się tak potwornych czynów. Po nagłośnieniu sprawy przez media dziennikarze "Super Expressu" porozmawiali z kilkoma wiernymi z Łosic. Wszyscy bronili ulubionego księdza.

Jeżeli zgrzeszył, to myślę, że za naszym wstawiennictwem Bóg odpuści mu te grzechy i puści w niepamięć chwile słabości - powiedział pan Bogdan z Łosic w rozmowie z taboidem.
Zobacz także: Największy "grzech" polskiego Kościoła. Jezuita wymienia jeden konkretny
Autor: SSŃ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić