Sławny bociek napędził stracha strażnikom miejskim. Jechali do niego na sygnale
Blady strach padł na mieszkańców Rabki Zdrój po tym, jak zauważyli, że ich ulubiony mieszkaniec parku, bocian Felek leży skulony pośród trawy. Nie zastanawiając się długo zadzwonili prosząc o pomoc strażników miejskich, a ci mimo innych obowiązków na sygnale ruszyli ratować ptaka.
Bocian Felek to ptak znany niemalże wszystkim mieszkańcom Rabki - Zdroju. Już od kilku ładnych lat, ptak zamiast z resztą bocianów wyruszać do ciepłych krajów, nie opuszcza zimą Polski.
Zamiast tego zostaje na terenie rabczańskiego parku ciesząc swoja obecnością mieszkańców i turystów. Powoli staje się maskotką miasteczka, co podkreślają też władze samorządowe.
Czytaj także: Bocian był w niebezpieczeństwie. Uratował go WOPR
Bocian Felek, jak wyliczył Tygodnik Podhalański ma na swoim koncie spanie na latarni podczas kazania w pobliskim kościele, spacery z kuracjuszami korzystającymi z dobrodziejstw uzdrowiska czy kąpiele w fontannach na wodnym placu zabaw.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nawałnica zniszczyła gniazdo bocianów. Nagranie z interwencji na Dolnym Śląsku
Tym razem jednak słynny ptak napędził mieszkańcom i swoim fanom niezłego stracha. Jak relacjonuje Tygodnik Podhalański, bociek zamiast przechadzać się nobliwie jak miał to na co dzień w zwyczaju, leżał w bezruchu w pobliskiej trawie.
To zaniepokoiło mieszkańców na tyle, że powiadomili straż miejską, a ci choć mieli w tym czasie zupełnie inne zajęcia, pędem na sygnale rzucili się pomoc zwierzęciu.
Jeden ze spacerowiczów zadzwonił, twierdząc, że Felek utknął w trawie w rejonie tężni solankowej na Bulwarach i nie daje oznak życia - informuje Tygodnik Podhalański.
Na szczęście okazało się, że leżący na Bulwarach nieopodal Tężni Solankowej bociek postanowił jedynie odpocząć. Już po interwencji strażaków postanowił zażyć ożywczej kąpieli. Filmik z całej akcji dostępny jest na Youtube.