Śledzą dziennikarza, bo ujawnił aferę? Niepokojące zdjęcie w sieci
Marcin Torz poświęcił ostatnie miesiące głównie na opisywanie kontrowersji dotyczących prezydenta Wrocławia oraz podległych mu instytucji i urzędników. Teraz anonimowe konto opublikowało zrobione z ukrycia zdjęcie Torza.
Marcin Torz jest autorem serii artykułów, gdzie opisywał budzącą wątpliwości opinii publiczną działalność Jacka Sutryka. Miesiąc później na Twitterze zostało założone konto, na którym ktoś opublikował zdjęcie dziennikarza "Super Expressu" – "Out of context Marcin Torz". Już opis uderza w Torza, kwestionując m.in. jego rzetelność.
Jestem dziennikarzem "Super Expressu". Często mijam się z prawdą, zdarza mi się być czasami dużym gałganem, ale to poświęcenie, na które jestem gotów – czytamy w opisie tweeterowego konta "Out of context Marcin Torz".
Przeczytaj także: Kurski dostał list od prezydenta. Domaga się przeprosin
Marcin Torz nie może czuć się bezpiecznie? To pojawiło się na Twitterze
Zdjęcie Marcina Torza zostało wykonane w trakcie meczu Śląska Wrocław z Legią Warszawa. Odbywał się on na stadionie miejskim we Wrocławiu, a dziennikarz "Super Expressu" udał się tam prywatnie i w towarzystwie kolegów.
Marcin Torz nie pozostawił publikacji bez reakcji. Dziennikarz "Super Expressu" skomentował sytuację na Twitterze, oskarżając o wykonanie zdjęcia i jego publikację osoby powiązane z Jackiem Sutrykiem.
Oto, co robią ratuszowe trolle podległe Jackowi Sutrykowi. Czy tak działa Urząd Miejski Wrocławia? – zapytywał Marcin Torz na Twitterze.
Przeczytaj także: Prezydent Wrocławia wywołał burzę. Poszło o to zdjęcie
Dziennikarz "Super Expressu" poinformował użytkowników Twittera, że z powodu swojej działalności otrzymywał pogróżki. Zapowiedział jednak, że nie zamierza zrezygnować z prowadzenia dziennikarskiego śledztwa i nadal będzie upubliczniał niewygodne dla wrocławskiego ratusza informacje.
Dostawałem też pogróżki. Aż tak się boicie, że zniżacie się do takiego poziomu?! Wy jesteście urzędnikami! Obrzydliwe, co robicie. Wstrętne. Ale pamiętajcie: nie przestraszycie mnie! Czy wy mnie śledzicie? Panie prezydencie, czy mogę czuć się bezpieczny – zapowiedział Marcin Torz na Twitterze.