"Słońce wyjrzało dla policji". Jest nowy komendant główny

Po kilku tygodniach przepychanek, policja wreszcie ma nowego szefa. Już wiadomo, że został nim Marek Boroń, doświadczony policjant, wywodzący się z Centralnego Biura Śledczego Policji. Nowy szef będzie miał trudne wyzwanie zapanowania nad tym, co obecnie dzieje się w policji. Co o nim wiemy?

Marek Boroń ma pokierować pracą policjiMarek Boroń ma pokierować pracą policji
Źródło zdjęć: © MSWiA, domenda publiczna
Łukasz Maziewski

O Boroniu wiadomo stosunkowo niewiele. RMF FM podaje, że ma on na razie być pełniącym obowiązki komendanta głównego, a poszukiwania nadal trwają. Boroń jest osobą "ze środka". Ostatnio był zastępcą Biura Wywiadu i Informacji Kryminalnych Komendy Głównej Policji. Był także członkiem związków zawodowych policji. 

O wyborze Boronia poinformowało oficjalnie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Po kilku tygodniach szamotaniny i pojawianiu się kolejnych kandydatów policja wreszcie będzie miała nowego szefa. I to, jak mówią policjanci, dobrego.

Marek Boroń to doświadczony funkcjonariusz. Mówią o nim w superlatywach policjanci, którzy z nim pracowali. Także ci, którym niekoniecznie blisko do obecnych polityków sprawujących władzę.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Ten materiał miał zabić ludzi"

Jak udało się ustalić o2.pl, Boroń był w Centralnym Biurze Śledczym Policji odpowiedzialny za pion operacji specjalnych. Pracował również w pionie ochrony świadków koronnych. Ale nie są mu obce także tematy imprez masowych i ich zabezpieczenia. A to ostatnio pięta achillesowa formacji.

"Słońce wyjrzało dla policji"

Fantastyczny wybór, dla formacji i kraju. Doświadczony, inteligentny oficer. Po roku 2016 był w dyspozycji komendanta głównego, a następnie trafił do pionu wywiadu kryminalnego. Zebrał tam ciekawe doświadczenie i wygląda, że teraz wraca - mówi były wysoki rangą oficer CBŚP.

Dodaje, że Boroń był "szanowany i lubiany" przez policjantów. W ocenie naszego rozmówcy gwarantuje, że będzie w stanie wyartykułować - i wyegzekwować - swoje zdanie w kontaktach z politykami.

Ma na tyle mocny kręgosłup, by nie bać się postawić. W mojej ocenie nie dopuści też do brutalnych zachowań ze strony policji, o których ostatnio głośno. Co tu gadać, dla policji w końcu wyjrzało słońce - dodaje.

Dobrze wspomina go też były współpracownik. Wspomina go jako przełożonego, który "był w porządku" dla ludzi, z którymi pracował. Kulturalny i kiedy miał możliwość oraz czas - interesujący się tym, co dzieje się u jego podwładnych. To w formacjach mundurowych ważne - funkcjonariusze powinni mieć tego rodzaju wsparcie dowódców.

Kiedyś wyrzucił skargę na mnie do kosza - śmieje się rozmówca o2.pl.

Pozytywnie wypowiada się o nim też Marcin Miksza, również były oficer CBŚP. Boronia chwali za inteligencję i cieszy się, że "przetrwał ciężkie czasy i wraca".

Mądry facet. Dobry fachowiec i "ludzki człowiek". Będzie miał wsparcie u wielu policjantów, którzy już są poza służbą. Trzeba dać mu szansę i czas, bo zmiany, których policja wymaga, potrzebują czasu i pracy. Ale także należy mu się wsparcie. Zasługuje na nie - dodaje Miksza.

Karuzela kandydatów

Od odejścia Jarosława Szymczyka, policją kierował (jako pełniący obowiązki) nadinsp. Rafał Augustyniak. Było jednak jasne, że nie ma wielkich szans na pozostanie komendantem głównym przy nowym rządzie. Pojawiały się kolejne kandydatury.

Rozpatrywany był m.in. Mariusz Dąbek, były komendant wojewódzki z Małopolski. Przepadł jednak, kiedy okazało się, że miał niezbyt jasne kontakty z krakowskimi deweloperami. W grze miał być także Rafał Batkowski i obecny komendant wojewódzki z Poznania, Piotr Mąka. W czwartek pojawiło się także nazwisko kierującego policją warszawską Pawła Dzierżaka.

Ostatecznie, wybór padł jednak na Boronia. Przed nim wiele wyzwań, z których największym jest powstrzymanie fali odejść z policji. W formacji jest kilkanaście tysięcy wakatów, a jakość szkoleń spada. Nowy komendant główny będzie musiał się z tym zmierzyć. Być może także z włączeniem do policji pionu antykorupcyjnego CBA, co zapowiadali politycy, którzy odpowiadają za kształt formacji bezpieczeństwa.

Łukasz Maziewski, dziennikarz o2

Wybrane dla Ciebie
BMW zajechało drogę. Skandaliczne sceny. Spójrzcie na kierowcę
BMW zajechało drogę. Skandaliczne sceny. Spójrzcie na kierowcę
"Bohater" z Bondi Beach po skomplikowanej operacji. Prawnik zabrał głos
"Bohater" z Bondi Beach po skomplikowanej operacji. Prawnik zabrał głos
10-latkę zabił zamachowiec. "Mam nadzieję, że jest aniołem"
10-latkę zabił zamachowiec. "Mam nadzieję, że jest aniołem"
Trumny w barwach klubów. Zaskakująca oferta zakładu pogrzebowego
Trumny w barwach klubów. Zaskakująca oferta zakładu pogrzebowego
Miała przewlekłą gorączkę. Druzgocąca diagnoza 25-latki
Miała przewlekłą gorączkę. Druzgocąca diagnoza 25-latki
Nazywają go "Śląską Fudżijamą". Wygasły wulkan zachwyca
Nazywają go "Śląską Fudżijamą". Wygasły wulkan zachwyca
Taka karteczka na paczkomacie. Aż złapała za telefon. "Dobry apel"
Taka karteczka na paczkomacie. Aż złapała za telefon. "Dobry apel"
Uciekł ze szpitala psychiatrycznego w Żurawicy. "Może być niebezpieczny"
Uciekł ze szpitala psychiatrycznego w Żurawicy. "Może być niebezpieczny"
Rzymska okupacja nie wyszła Brytanii na zdrowie. Znaleźli dowody
Rzymska okupacja nie wyszła Brytanii na zdrowie. Znaleźli dowody
Mroźne Święta w Polsce. Nawet -20 st. C
Mroźne Święta w Polsce. Nawet -20 st. C
Wygrał ponad 178 mln euro. Tylko raz wysłał inne liczby
Wygrał ponad 178 mln euro. Tylko raz wysłał inne liczby
Skandal w Niemczech. Na jarmarku puszczono piosenki neonazistów
Skandal w Niemczech. Na jarmarku puszczono piosenki neonazistów