Śmierć Nawalnego. Watykan reaguje. "Mówienie o tym jest przedwczesne"
Sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kard. Pietro Parolin po mszy w kościele del Gesù z okazji 106. rocznicy odrodzenia państwa litewskiego skomentował śmierć Aleksieja Nawalnego. - To zdumiewające i napełnia smutkiem - powiedział najbliższy współpracownik Ojca Świętego. Jednocześnie nie chciał rzucać żadnych oskarżeń w stronę Kremla.
Aleksiej Nawalny zmarł 16 lutego w Zakładzie Karnym nr 3 w rosyjskim Jamalsko-Nienieckim Okręgu Administracyjnym. Władze kolonii karnej wydały komunikat, w którym przekazały, że skazany poczuł się źle po spacerze i natychmiast stracił przytomność. Ratownicy medyczni mieli mu natychmiast pomóc, ale okazało się bezskuteczne.
Kardynał komentuje śmierć Nawalnego
Zespół pogotowia ratunkowego dotarł do kolonii, w której przebywał Aleksiej Nawalny w ciągu siedmiu minut, a dotarcie do pacjenta zajęło kolejne dwie minuty. Lekarze, którzy przybyli na miejsce, kontynuowali reanimację prowadzoną już przez lekarzy kolonii. Prowadzili ją ponad pół godziny. Pacjent jednak zmarł – poinformowała agencja Interfax, powołując się na informacje ze szpitala w Łanbytnangi.
Czytaj także: Aleksiej Nawalny nie żyje. Tak mówiła o nim córka
Śmierć opozycjonisty skomentował kard. Pietro Parolin, sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej. W rozmowie z dziennikarzami wyraził swoje ubolewanie nad tym tragicznym zdarzeniem. Powiedział, że nikt nie spodziewał się takiego obrotu sprawy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sabalenka szykuje się do powrotu. Tylko spójrz, co "wrzuciła" do sieci
To zdumiewające i napełnia smutkiem. Widziałem w wiadomościach, co mogę powiedzieć? Bardzo mi przykro, myślałem, że można to rozwiązać inaczej. Natomiast wiadomość ta nas zdumiewa i napełnia smutkiem — powiedział najbliższy współpracownik Ojca Świętego.
O śmierć opozycjonisty nieoficjalnie oskarża się Kreml. Dziennikarze zapytali kardynała, co o tym sądzi i czy to wydarzenie zmienia stanowisko Stolicy Apostolskiej w sprawie Rosji.
Mówienie o tym jest przedwczesne... Dopiero co się dowiedzieliśmy - powiedział Parolin.