Natalia Bogucka| 

Afryka. Przerażający wirus w Gwinei. Śmiertelność 90 proc.

123

Po 5 latach śmiertelnie groźny wirus ebola wrócił do Gwinei. Władze tego kraju ujawniły, że od początku roku zmarły 4 osoby. "Jesteśmy naprawdę zaniepokojeni" - powiedział minister zdrowia Remy Lamah.

Afryka. Przerażający wirus w Gwinei. Śmiertelność 90 proc.
Wirus ebola wrócił do Gwinei (Getty Images)

Po raz pierwszy od 2016 r. w Gwinei wykryto nowe przypadki zakażenia wirusem ebola. Władze obawiają się, że może to oznaczać nawrót epidemii.

Jesteśmy naprawdę zaniepokojeni [...] Poczyniliśmy wszystkie przygotowania, gotowy jest zespół ostrzegawczy, który będzie identyfikował kontakty zakażonych ludzi - powiedział minister zdrowia Remy Lamah.

Już 4 ofiary eboli w Gwinei

Od początku roku na ebolę zmarły 4 osoby. Wszystkie pochodziły z regionu Nzerekore w południowo-wschodniej Gwinei.

Pod koniec stycznia zachorowała pielęgniarka z Goueke, która została pochowana 1 lutego. Wśród uczestników pogrzebu osiem osób miało objawy eboli: biegunkę, wymioty i krwawienie. Trzy z nich zmarły, a cztery inne są w szpitalu - powiedział lokalnym mediom Sakoba Keita, szef Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Zdrowia.

Keita przyznał także, że jeden zakażony pacjent "uciekł", ale został odnaleziony i jest hospitalizowany w stolicy kraju Konakry.

W czwartek Światowa Organizacja Zdrowia potwierdziła nawrót epidemii Eboli w Demokratycznej Republice Konga. Zaledwie 3 miesiące wcześniej władze ogłosiły koniec 11. epidemii.

Gorączka krwotoczna ebola to ciężka choroba zakaźna wywoływana przez wirus ebola. Jej śmiertelność sięga nawet 90 proc. Do tej pory nie ma na nią skutecznej szczepionki.

Zobacz także: Koronawirus w Polsce. Nie ma odwrotu epidemii. "Stąpamy na granicy"

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić