Strażacy z Błotnicy mają problem. Wóz strażacki nie mieści się w bramie

16

Strażacy z Błotnicy koło Gorzowa Wielkopolskiego od kilku miesięcy nie mogą wyjechać z remizy swoim wozem strażackim. Wszystko przez nową bramę, która okazała się zbyt wąska. Sęk w tym, że nie można jej zdemontować. O absurdalnej sytuacji poinformował program ''Interwencja''.

Strażacy z Błotnicy mają problem. Wóz strażacki nie mieści się w bramie
Wóz strażacki nie mieści się w bramie (Pixabay)

Mieszkańcy wsi Błotnica (woj. wielkopolskie) mają palący problem. Od 5 grudnia strażacy z miejscowego OSP nie mogą wyjechać z remizy swoim wozem strażackim. Kłopot pojawił się, gdy w powstałej w latach 50. remizie gmina zamontowała nową bramę.

Brama jest za wąska. Stara miała 3,15 metra szerokości, samochód ma 3,05. Było ciasno, ale byliśmy w stanie wyjechać. Obecna brama ma 2,85 m szerokości – wyjaśnił reporterom "Interwencji" Mateusz Wróbel, prezes OSP Błotnica.

Brama nie spełnia norm, bo – zgodnie z uchwałą Prezydium Zarządu OSP – powinna mieć wymiar 3,50 na 3,50 m (takie są wytyczne dla pojazdów powyżej 3 metrów). Co ciekawe, bramę miała wykonać firma, która jako jedyna przedstawiła ofertę na bramę mniejszą, niż było w zapytaniu ofertowym.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Z dyskoteki do celi. Kierowca audi się doigrał

Na nową, niespełniającą swojej funkcji bramę, wydano 32 tys. zł, przy czym aż 30 tys. pozyskano w ramach dofinansowania z Urzędu Marszałkowskiego woj. lubuskiego, w związku z czym bramy nie można zdemontować.

"Ta brama jest najszersza"

Urzędnicy gminni nie poczuwają się do odpowiedzialności za zaistniałą sytuację. Łukasz Węglarz - wicewójt Starego Kurowa przekonuje, że brama, którą wykonano "jest najszersza, jaka w takim budynku mogła być zamontowana".

Według prezesa OSP, popełniono błąd, montując bramę wewnątrz starej ościeżnicy, ale wicewójt odpowiada, że takie było zalecenie panów zakładających bramę.

Okazuje się jednak, że wkrótce dyskusja może być pozbawiona sensu. Niewykluczone, że remiza, w której zamontowano nową bramę, wkrótce może zostać wyburzona. Jak wyjaśniła Iwona Danielik z Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Drezdenku, "budynek znajduje się w bardzo złym stanie technicznym". Gmina również w tym przypadku umywa ręce.

– Nie mieliśmy wiedzy, że budynek jest w katastrofalnym stanie – oznajmił "Interwencji" wicewójt, a dopytywany o to, jak wykonywano przeglądy techniczne, stwierdził: – Są panowie, którzy robią, podpisują się, ja rozumiem, że jest w złym stanie technicznym, ale czy może być użytkowany - tego nie rozstrzygamy.

Sprawą zainteresował się Urząd Marszałkowski Województwa Lubuskiego, ponadto do prokuratury wpłynęło zawiadomienie dotyczące urzędników gminy Stare Kurowo, które dotyczy niedopełnienia obowiązków.

Autor: APOL
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić