Strzelanina w restauracji w USA. Powód szokuje
Dramat Alejandra Garcii rozegrał się w jednej z restauracji sieci Taco Bell w Los Angeles w stanie Kalifornia. Klienci lokalu chcieli uiścić rachunek, jednak Garcia zauważył, że próbują to zrobić przy użyciu fałszywego banknotu. Za zwrócenie im uwagi zapłacił życiem.
Jak relacjonuje New York Post, tragicznego wieczoru Alejandro Garcia pracował w Taco Bell z synem. W pewnym momencie do okienka podjechali dwaj mężczyźni, którzy chcieli zamówić posiłek na wynos.
Horror w restauracji. Klient Taco Bell wyciągnął broń, nie żyje pracownik
Kłopoty zaczęły się w trakcie uiszczania przez klientów należności za zamówienie. Alejandro Garcia zorientował się, że 20-dolarowy banknot, którym próbują mu zapłacić, jest fałszywy. Między mężczyznami wywiązała się kłótnia.
Przeczytaj także: To nie były wesołe święta. Strongman zastrzelił rodziców
W pewnym momencie jeden z klientów zaczął oddawać strzały do Garcii. Mimo że jego syn próbował zamknąć okienko, aby ocalić ojca przed pociskami, jeden zdążył wlecieć do środka i trafić pracownika Taco Bell w klatkę piersiową.
Zobacz też: Szok w USA. Dwoje dzieci wdało się w strzelaninę z policją
Przeczytaj także: Straszna zbrodnia 15-latka z Michigan. Będzie sądzony jak dorosły
Jak się później okazało, Alejandro Garcia otrzymał strzał prosto w serce. Obrażenia okazały się śmiertelne i pracownik Taco Bell zmarł na oczach syna. Sprawcy śmierci mężczyzny wciąż nie zostali odnalezieni.
Mój siostrzeniec był niedaleko, więc zamknął okno, ale strzały... wleciały. Został postrzelony w serce i to go zabiło, i umarł tam... umarł na oczach swoje go syna – mówiła Nancy Garcia del Sol, kuzynka zmarłego (New York Post).
Przeczytaj także: USA. Strzelanina w szkole. Nagranie przeraża
Garcia pracował w Taco Bell raz w tygodniu, aby dorobić. Osierocił troje dzieci.