Szefowa Pauliny G. wyjawia: "Widać było zażyłość pani Pauliny z ojcem"

O podejrzanej relacji Pauliny G. oraz jej ojca Piotra G. wiedziało wiele osób, ale zgłosiła ją dopiero współpracownica 20-latki. Kobieta chce pozostać anonimowa, ale "Fakt" dotarł do jej szefowej.

Szefowa Pauliny G. wyjawia: "Widać było zażyłość pani Pauliny z ojcem"
Paulina G. została oskarżona o morderstwo i kazirodztwo. (Newspix)

4 września gmina Stara Kiszewa otrzymała zgłoszenie, że w jednym z domów w Czernikowie dzieje się coś niepokojącego. Już następnego dnia wysłano tam pracownicę socjalną. Nie była to pierwsza interwencja, ale wcześniej sąd umorzył postępowanie.

Ukrywała ciążę z ojcem

Zgłoszenia dokonała pracownica cukierni, w której Paulina G. miała praktyki. Kobieta chce pozostać anonimowa, ale "Fakt" dotarł do jej szefowej.

Od pewnego czasu koleżanki z pracy mówiły, że podejrzewają ciążę u Pauliny. Powiedziały mi, że Paulina przytyła. Było widać u niej brzuch. W końcu, jako przełożona, wzięłam ją na rozmowę do mojego biura – mówi "Faktowi" Katarzyna Matyszczak, kierowniczka Pauliny w Cukierni Stara Kiszewa.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Martyna Wojciechowska o kobietach, które głosują na Konfederację: "Nie rozumiem"

Niedługo po tej rozmowie, Paulina poszła na 9-dniowy urlop. Wróciła z niego szczuplejsza i zmęczona. Okładała biust chusteczkami. Chciała w ten sposób ukryć, że cieknie jej pokarm.

Postąpiliśmy tak, jak powinniśmy postąpić, była przeprowadzona rozmowa z panią Pauliną i na tym sprawa została zakończona. Niedługo po tej rozmowie Paulina wzięła 9 dni urlopu. Później wróciła. Już ciąży nie było. Jedna z pracownic zgłosiła swoje podejrzenia opiece społecznej. Jestem dumna z niej, trzeba mieć odwagę, by coś takiego zrobić. Dla wielu ludzi jest bohaterką – powiedziała dla "Faktu" pani Katarzyna

Właścicielka cukierni już wcześniej zauważyła dziwną relację Pauliny i jej ojca. Mężczyzna zawsze przywoził córkę do pracy, a później ją odbierał.

Mogę tylko powiedzieć, że widać było zażyłość pani Pauliny z ojcem. Zaczynaliśmy produkcję o 8, to ojciec 5 minut przed przywoził ją pod zakład pracy. Tak samo, gdy kończyła. On zawsze był po nią 5 minut przed czasem. Nie było nawet widać, żeby ona utrzymywała jakieś relacje z rówieśnikami. Było to dla nas dziwne. To przecież 20-letnia kobieta – mówi była szefowa Pauliny.

15 września na posesję należącą do Piotra G. weszła policja ze skanerami 3D. Funkcjonariusze w piwnicy pod klepiskiem znaleźli ciała trzech noworodków. Dwoje z nich urodziła Paulina, a trzecie jej siostra. Dzieci pochodziły z kazirodczych relacji między Piotrem G., a jego córkami.

Piotr G. i Paulina G. przebywają w areszcie. Zostali oskarżeni o morderstwo i kazirodztwo.

Autor: ABA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić