aktualizacja 

Szeryf wpadł w szał. Nagranie ze Śląska

156

Na jednej z dróg na Śląsku doszło do nerwowej sytuacji. Do sieci trafiło nagranie wideo, na którym zarejestrowano niebezpieczną jazdę oraz agresywne zachowanie kierowcy nissana. Sytuacja została skomentowana przez internautów.

Szeryf wpadł w szał. Nagranie ze Śląska
Szeryf wpał w szał (YouTube, STOP CHAM)

Budzące emocje wideo powstało na Śląsku. Autor po zarejestrowaniu materiału postanowił przekazać go kanałowi STOP CHAM. Filmik został opublikowany na YouTube. Po raz kolejny udowodniono, że na polskich drogach nie brakuje tzw. szeryfów.

Do zdarzenia doszło 12 stycznia o godzinie 12:14. Autor nagrania poruszał się po jednej z dróg na Śląsku. W pewnym momencie nagrywający zdecydował się wykonać manewr skrętu w prawo. W związku z tym, że przejechał na warunkowym zielonym świetle to postanowił zatrzymać się, aby sprawdzić, czy zmiana kierunku jazdy będzie bezpieczna. Wówczas usłyszał, że jadąca za nim osoba zaczęła trąbić.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Obajtek na "krótkiej liście" prezesa. "Człowiek wybitny"

Autor nagrania kontynuował jazdę. Po przejechaniu kawałka drogi został nagle wyprzedzony w niedozwolonym miejscu przez mężczyznę, który trąbił na niego chwilę wcześniej. Biały nissan wrócił na prawy pas i gwałtownie zahamował, powodując prawie zderzenie. Następnie kierowca wyszedł z auta i podszedł do autora nagrania, przedstawiając mu swoje pretensje. Nie podobało mu się, że ten zatrzymał się podczas skręcania. Doszło pomiędzy nimi do ostrej wymiany zdań. Agresor groził pobiciem.

"Piękny obraz polskich dróg"

Awantura wzbudziła zainteresowanie internautów. Komentujący wytknęli, że wideo przedstawia kumulacje błędów po stronie obu kierowców. Wszyscy zgodnie stwierdzili jednak, że agresja mężczyzny z nissana była w pełni nieuzasadniona.

Piękny obraz Polskich dróg. Nie zatrzymał się na strzałce, potem zapewne zatrzymanie bez potrzeby za nim klakson późnej atak na podwójnej ciągłej, hamowanko i na koniec zajęcia z języka Śląskiego - napisał komentujący.
Na takie przypadki jest gaz. Zatrzymał ruch, podszedł do auta, był agresywny, obawiałem się o siebie i swoje auto... Porządnie gazem po oczach, to się oduczy kozaczyć - poradził internauta.
Autor: GGG
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić