Tak Korea Północna traktuje chrześcijan? Przerażające doniesienia
Trwa horror chrześcijan w Korei Północnej. Krążą plotki, że reżim Kim Dzong Una testuje na nich broń chemiczną.
Grupa Open Doors ujawnia, że Kim Dzong Un wykorzystuje tajne obozy do testowania na chrześcijanach broni chemicznej. W Korei Północnej wyznawanie chrześcijaństwa jest surowo zakazane.
Czytaj także: Kim Dzong Un zajął drugie miejsce. Tuż za Joe Bidenem
Prowadzą agroturystykę na Pomorzu. "Wykonujemy wszystkie prace"
Chrześcijanie w Korei Północnej są najczęściej zsyłani do obozów pracy. W rozmowie z Express.co.uk dyrektor ds. komunikacji w organizacji charytatywnej Open Doors, Jan Vermeer, ujawnił ich przerażające traktowanie.
Prześladowania chrześcijan
Vermeer oświadczył, że w obozach chrześcijanie są poddawani "reedukacji" i zmuszani do ciężkiej pracy Wielu z nich jest także wykorzystywana do przeprowadzania testów broni biologicznej. Jeśli ktoś okaże się religijnym przywódcą, zostaje stracony.
Po 5, 10, czasem 20 latach dobrego zachowania w obozie reedukacyjnym, zostaniesz dobrze wykształcony. Potem cię wypuszczą, ale oczywiście w obozach są okropne warunki. Słyszeliśmy o broni biologicznej i chemicznej używanej na więźniach w obozach -mówi Vermeer.
Czytaj także: Gwałcili studentki. Tak ukarał ich Kim Dzong Un
Korea Północna została uznana za państwo, gdzie chrześcijanie są najbardziej prześladowani. Szacuje się, że z ponad 25 mln obywateli około 300 tys. to chrześcijanie. Open Doors szacuje, że 50 - 70 tys. z nich przebywa obecnie w obozach pracy.