Talibowie nie dotrzymali słowa. Nowy "dress code" w Afganistanie
Tak jak spodziewało się wiele osób, talibowie zaczęli łamać obietnice, które złożyli na początku rządów – m.in. ograniczyli dziewczętom dostęp do edukacji. Zmiany nie ominęły także urzędników. Teraz będą musieli... zapuścić brody. A to nie koniec.
Po przejęciu władzy w Afganistanie talibowie zapewniali, że nie będą ograniczać praw kobiet. Deklarowali też, że nie zamierzają dążyć do uzyskania takiego kształtu państwa, jakie miało ono w latach 90. Szybko okazało się jednak, że nie dotrzymali obietnic, m.in. nie pozwalając kobietom kontynuować edukacji po szóstej klasie.
Rządy talibów w Afganistanie. Urzędników obowiązuje nowy "dress code'
Jak podaje portal Independent, talibowie oczekują, że pracownicy urzędów państwowych porzucą "zachodnie" garnitury i koszule, w których dotąd przychodzili do pracy, na rzecz tradycyjnych ubiorów. W przeciwnym razie będą musieli liczyć się z przykrymi konsekwencjami.
Przeczytaj także: Złamali wszystkie obietnice. Talibowie "cofnęli kraj w czasie"
Jeśli urzędnicy nie zastosują się do nowych zasad, nie zostaną wpuszczeni do swoich miejsc pracy. W przypadku konsekwentnego ignorowania "dress code" muszą również liczyć się z perspektywą rychłego zwolnienia ze stanowiska.
Zobacz też: Grondecka: logistyka jest teraz nieco trudniejsza. Najświeższa relacja z Afganistanu
Przeczytaj także: Talibowie podjęli decyzję. Ludzie dostali pozwolenie
Pracownicy urzędów państwowych mają nakaz zapuścić brody. Muszą także pojawiać się w pracy w tradycyjnych afgańskich szatach, takich jak m.in. turbany lub inne nakrycia zasłaniające głowę. Obowiązują ich długie i luźne tuniki oraz szerokie spodnie.
Przeczytaj także: Rzecznik talibów musiał uciekać. "Zobaczcie, co się stało"
Nowe zasady nie ograniczają się wyłącznie do wyglądu urzędników. Talibowie oczekują, że nawet wypełniając służbowe obowiązki będą oni pamiętać o kilkukrotnej modlitwie o wyznaczonych przez Koran porach dnia.