Temperatura sięgała 30 stopni. Policjanci mówią o śmiertelnej pułapce
30 stopni na zewnątrz, a w środku zaparkowanego BMW pozostawiony mały york. Na los zwierzaka nie był obojętny jeden z przechodniów, który w czwartek, 1 sierpnia zaalarmował policję. Funkcjonariusze ocalili pieska, nie kryli jednak, że pies znalazł się w śmiertelnej pułapce.
Policjanci z drogówki w Żyrardowie uratowali w czwartek małego pieska pozostawionego w nagrzanym samochodzie. Funkcjonariusze uwolnili zwierzę i zawieźli do lecznicy weterynaryjnej.
Policja zareagował po zgłoszeniu pracownika ochrony parku wodnego, który zauważył zwierzę w samochodzie, gdzie były jedynie lekko uchylone szyby.
Czytaj także: Bestialstwo w Kaliszu. Półżywy pies w rozgrzanym aucie
W BMW były minimalnie opuszczone szyby, jednak ze względu na panujący upał nie zapewniło to bezpieczeństwa zwierzęciu. Temperatura na zewnątrz sięgała blisko 30 stopni, a samochód dodatkowo stał w miejscu częściowo nasłonecznionym – tłumaczy mł. asp. Patrycja Sochacka rzeczniczka mazowieckiej policji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dziesiątki tysięcy martwych ryb w jeziorze. Tragedia na Sumatrze w Indonezji
Tym razem obyło się bez wybijania szyb. Policjanci dostali się do wnętrza pojazdu przez bagażnik.
Policjanci uwolnili czworonoga ze śmiertelnej pułapki i przekazali weterynarzowi - dodaje rzeczniczka i wyjaśnia, że właścicielom grozi teraz mandat karny w wysokości 500 zł.
Policjanci apelują, aby podczas upałów nawet na chwilę nie zostawiać zwierząt w samochodzie. Gdy na zewnątrz termometr pokazuje ponad 30 st., to w zaparkowanym samochodzie po 20 minutach robi 50 st., a po upływie 40 minut - prawie 60 st. Wtedy nie pomoże nawet uchylona szyba.
Oprócz mandatu pozostawianie zwierząt w zamkniętych autach w upał grozić może więzieniem do trzech lat.