aktualizacja 

To będzie bardzo ciężka zima. Ukraina ma się czego bać

Pomoc Zachodu dla Ukrainy od miesięcy spada i tej zimy władze w Kijowie mają się czego obawiać. Rosjanie szykują się do twardej i długiej walki. Ukraińcy stoją przed widmem klęski.

To będzie bardzo ciężka zima. Ukraina ma się czego bać
Zima będzie dla Ukraińców bardzo ciężka, ale muszą nadal twardo walczyć z Rosją (GETTY, Anadolu)

Zima będzie dla Ukraińców bardzo ciężka, co do tego nikt nie może mieć wątpliwości. Władze w Kijowie szykują na to obywateli i wiedzą, że muszą nadal twardo walczyć z Rosją.

Kraje zachodnie, jak szacują eksperci Die Zeit, od sierpnia wysyłają coraz mniej sprzętu i amunicji, a wsparcie z USA stoi pod dużym znakiem zapytania. Dlaczego? Przeszkadza konflikt w Kongresie. Republikanie nie chcą się zgodzić na zatwierdzenie pakietu pomocowego dla Ukrainy, dopóki nie wymuszą na demokratach zmian dotyczących bieżącej polityki wewnętrznej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Kryzys migracyjny w Finlandii. Granice z Rosją zamknięte

W "Die Zeit" możemy przeczytać o malejącym od miesięcy wsparciu Europy dla walczącej Ukrainy, fachowcy szacują że może być nawet o 90 procent mniejsze, niż przed rokiem. To fatalna wiadomość, po której trzeba się obawiać o losy wojny. Nie dziwią więc mocne słowa Jensa Stoltenberga, sekretarza generalnego NATO.

Musimy być gotowi na złe wiadomości - mówił o sytuacji Ukrainy.

Jaką pomoc otrzyma Ukraina i czy to wystarczy? Kijów zabiega o nowe transze wsparcia i pomoc, bez której nie zdoła pokonać agresora. Wołodymyr Zełenski ruszył do USA, rozmawiał z czołowymi politykami w Europie.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

A mocnych argumentów za tym, by jeszcze lepiej dozbroić Ukraińców i pomóc im wygrać wojnę nie brak. Nową analizę na temat losów konfliktu przedstawił amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną. USA mają znacznie większy wpływ na wojnę, niż może się nam wydawać i w ich interesie jest doprowadzenie do klęski Moskwy.

To politycznie, militarnie i finansowo najlepsze rozwiązanie. Zwłaszcza że Rosja przystosowała się do nowy realiów i ma już plan, jak rzucić Kijów na kolana. Trzydniowa operacja się nie powiodła, ale Władimir Putin nadal chce wygrać wojnę. Dziennikarze "Bilda" dotarli do źródła, które zdradziło nowe cele okupantów. Nie chcą już zdobyć Kijowa, ale wzięli na celownik miasta na wschodzie Ukrainy.

Będą próbowali oderwać od Kijowa największe: Zaporoże, Dniepr i Charków. Do roku 2026 Rosjanie chcą zamknąć konflikt, a potem odbudować armię i ruszyć dalej na Zachód. Dziś są tak słabi, jak dawno nie byli. Stracili 90 procent sił, które wysłali dwa lata temu przeciw Ukrainie, gospodarka ma problemy.

Autor: KGŁ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić