To już prawdziwa plaga. Karygodne zachowanie ludzi na granicy
Turyści przebywający przy granicy polsko-rosyjskiej nic sobie nie robią z obowiązujących przepisów. Mimo zakazu, licznie wchodzą na pas drogi granicznej - zauważa TVP Info. Takie postępowanie może zakończyć się mandatem od straży granicznej. Trwająca wojna kompletnie zmieniła sytuację na pograniczu z obwodem królewieckim.
Serwis TVP Info zwraca uwagę na to, że już śmiało można mówić, iż mamy do czynienia z plagą nieroztropnych i ciekawskich turystów. Nie zważając na konsekwencje, chcą oni zobaczyć, jak wygląda granica polsko-rosyjska.
Strażnicy Graniczni są w stanie wychwycić takie osoby bardzo szybko, ponieważ korzystają z systemu perymetrii i gdy ktoś pojawia się w okolicy pasa granicznego, otrzymują sygnał w specjalnym centrum - zauważa TVP.
PiS i Konfederacja w koalicji? Zaskakujące słowa w Sejmie
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Straż Graniczna może zatrzymać turystę
Za naruszenia w obrębie granicy polsko-rosyjskiej grozi mandat w wysokości 500 zł. Należy pamiętać, że w tej przestrzeni zakazane jest robienie zdjęć. To szczególnie nierozsądne w kontekście aktualnej sytuacji międzynarodowej.
Jeżeli raz ukarana bądź upomniana osoba ponownie pojawi się w pasie granicznym, może zostać nawet zatrzymana przez funkcjonariuszy Straży Granicznej.
Cały odcinek lądowy granicy polsko-rosyjskiej jest zabezpieczony zarówno przez barierę fizyczną jak i elektroniczną. Dzięki zastosowaniu nowoczesnych narzędzi jesteśmy w stanie wykryć wszystkie zdarzenia, które mają miejsce w pasie drogi granicznej - powiedział TVP Info zastępca naczelnika wydziału granicznego mjr Mariusz Bieniek.
Doprecyzował jednocześnie, że na bieżąco kontrolowany jest odcinek aż 200 km granicy lądowej.